piątek, 17 lipca 2009

KTO NAM ZAGRAŻA?

Dwadzieścia dwie osoby, które przeszły do strefy cienia, z pewnością zasłużone, napisały list do prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej prosząc, aby Barack Obama nie zapominał o regionie Europy Środkowej i o wartościach. Z fragmentów listu przytoczonego przez "Gazetę Wyborczą" wynika, że Europa Środkowo - Wschodnia znalazła się w strefie zagrożenia.
Kto zatem nam zagraża? Rosja? To chyba zbyt pochopne stwierdzenie. Rosja ani ekonomicznie, ani militarnie nie jest zdolna nikomu zagrozić, jeśli nikt jej nie zaatakuje.Przy pomocy wojny w XXI wieku nie można rozwiązać żadnego problemu. Mówią o tym przykłady z najnowszej historii. Od czasów drugiej wojny światowej, która rozwiązała kilka problemów, żadna inna niczego nie rozwiązała. Pokazały natomiast różne wojny, że nawet takie super mocarstwo jak USA, mające najnowocześniejszą armię świata przegrało w Korei, przegrało w Wietnamie, przegrywa w Iraku i nie wygra w Afganistanie. Rosja też poniosła klęskę w Awganistanie. Wszystko wskazuje na to, że wyciągnęła z tego wnioski. Przykład Gruzji przywołany w apelu jest nieporozumieniem. Wszak to nie Rosja zaatakowała Gruzję, a Gruzja Rosję. Czytam z uwagą wystąpienia pana Obamy, jeśli rozumiem je dobrze to wizja świata Baracka Obamy jest zupełnie inna niz wizja 22 osób, które należą już do przeszłości.
Jeśli budowa tarczy w Czechach i Polsce ma być dowodem na amerykańską wiarygodność, to należy się zastanowić o co dwudziestu dwum sygnatariuszom chodzi? Każdemu wolno wypowiadać swoje poglądy nawet wtedy, gdy są anachroniczne. Poglądy 22 osób mogą spełnić pożyteczną rolę jeśli staną się początkiem dyskusji o przyszłości świata i wartościach, oczywiście, ale wartościach człowieczych, a nie dyktowanych przez jakąś religię czy ideologię.