piątek, 21 lutego 2014

CIEMNO WSZĘDZIE, GŁUCHO WSZĘDZIE...

21 lutego 2014 roku, punktualnie o godzinie 20 wybraliśmy się z Renią na spacer, postanowiliśmy sprawdzić jak mieszkańcy naszego osiedla ( zbudowanego przez komunę) zareagowali na apel pana Donalda Tuska, premiera III RP, by na znak solidarności z narodem ukraińskim zapalić w oknie świeczkę. Obejrzeliśmy pięć bloków dziesięciopiętrowych i dwanaście budynków czteropiętrowych w tym cztery trzy klatkowe i sześć dwu klatkowych. W drodze powrotnej rzuciliśmy okiem na dwa luksusowe apartamentowce zbudowane już po upadku "komuny". W blokach, w 16 oknach paliły się świeczki. Natomiast w apartamentowcach nie zapalono ani jednej.
Renia, która nie może wyrzucić ze swojej pamięci czasów, gdy Polacy odżywiali się kartkami na mięso i popijali je octem, zaczęła mi tłumaczyć, że apel premiera zaskoczył handlowców i nie zdążyli świeczek dowieźć. Nie zgodziłem się z moją ukochaną, albowiem w ustroju niewidzialnej ręki wolnego rynku, o który walczyła z taką determinacją, że po wprowadzeniu stanu wojennego wylali ją z pracy, system zaopatrzenia ludności z  czasów centralnego sterowania handlem już nie działa. Renia nie dawała jednak za wygraną. Wiesz - powiedziała niepewnie - w tych blokach mieszkają może same komuchy?
Wobec tego - zauważyłem - kto mieszka w apartamentowcach? Najprawdopodobniej Polacy nie podzielają poglądu pana premiera III RP, że zbuntował się naród ukraiński. Moim skromnym zdaniem na Majdanie walczą oddziały oligarchów. Potwierdził to dziś Piotr Kraśko z TVP 1 wychwalając znakomitą organizację i dyscyplinę na Majdanie. Podkreślił nawet, że buntownicy wiedzę swoją zdobyli w Afganistanie. Przecież -dodałem - Ukraińcy nie  strajkowali.  Zakładów pracy, transport, służba zdrowia itp. pracują normalnie. Gdyby zbuntował się naród to strajk generalny zmiótłby Janukowicza w ciągu jednego dnia.
Świeczki w oknach masowo nie zapłonęły, bo Tusk zaproponował wariant ograny i anachroniczny. Możemy już dziś mówić o osamotnieniu premiera.