wtorek, 29 listopada 2016

MATOŁKI OBSIADŁY STOŁKI

Odnotowuję zmasowany atak na pana prezydenta, że podpisał ustawę w dwie godziny. Jeśli podpisał znaczy, że piśmienny. Pytam na Facebooku czy ta ustawa poprawi życie obywatelom? Słaby jestem w liczeniu więc proszę wytłumaczcie mi, że ta ustawa to pic propagandowy. PiS się spieszy z realizacją obietnic i zmianą ustroju, a jak powszechnie wiadomo pośpiech jest wskazany jedynie przy łapaniu pcheł. Pośpiech nie jest wadą przyrodzoną tylko PiS-u. PO też w tempie stachanowskim wysmażała ustawy. Pamiętacie hazardową, dopalaczową i inne? Pędziła do przodu i zakupiła Pendolino tylko torów nie wybudowała. Wykoleiła się na zakręcie i teraz ciepłe łzy leje. Z tego wniosek, że pośpiech jest w genach prawicy neoliberalnej i narodowej.
Zapewniam wszystkich, że PiS też skończy marnie bo obsadza stołki matołkami.
Nie do pomyślenia jest w normalnym państwie wypowiedź ministra, że Egipt sprzedał Rosji okręty za dolara. Taki matołek utraciłby stołek natychmiast. Nie jest to przykład odosobniony. Jakaś pani posełka domaga się deklaracji, że każdy ateista, muzułmanin czy wyznawca szatana przybywający nad Wisłę musi złożyć oświadczenie, ze będzie przestrzegał wiary jedynie słusznej- katolickiej. Domaga się w kraju Kopernika, Skłodowskiej - Curie... w XXI wieku. Wiceminister zaś twierdzi, że wybudowano autostradę dla Niemiec i Rosji. Nawet tak genialny człowiek jak prezes-naczelnik pan, Jarosław Kaczyński z takimi matołkami sukcesu nie odniesie, historii od nowa nie napisze, co najwyżej postawi kilka pomników, jeszcze raz zmieni płytę nagrobną i kilkanaście nazw ulic w miastach. Repertuar szybko się wyczerpie. No chyba, że panu Mateuszowi Morawieckiemu uda się zrealizować program rozwoju gospodarki to PiS powtórzy sukces siostrzanej PO, a potem odejdzie do historii.

poniedziałek, 28 listopada 2016

MATOŁKI NA STOŁKI

Nie należę do nieprzejednanych krytyków Prawa i Sprawiedliwości. Z sympatią obserwuję działalność pana Mateusza Morawieckiego-wicepremiera w rządzie pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Pozytywnie oceniam 500+, z nadzieją oczekuję na komisję, która zweryfikuje reprywatyzację w Warszawie.
Miałem właśnie doświadczyć dobrodziejstwa darmowych leków dla seniorów. Po sześciu miesiącach oczekiwań dostałem się do kardiologa, doktora nauk medycznych, też seniora, który Renię wyleczył z nadciśnienia i pomógł skutecznie rozkołatanemu mojemu sercu. Wręczając mi recepty, pan doktor oświadczył, że  teraz muszę  udać się do lekarza rodzinnego, abym otrzymał jeden lek bezpłatny. I poprosił, bym mu żadnych pytań nie zadawał, bo to nie on podjął taką decyzję, a Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia. Następnego dnia wstałem o 6 rano, aby o 7 ustawić się w kolejce po numerek do lekarza rodzinnego.  Wybraliśmy się z Renią do "naszego doktora" z listą leków, które "nasz doktor" wypisuje nam raz na trzy miesiące. Ku naszemu zdziwieniu "nasz doktor" oświadczył, że jeśli chcemy otrzymać leki bezpłatne to musimy udać się do lekarza rodzinnego, bo on nie ma uprawnień do wypisywania recept na darmowe leki . Jutro znowu o 7 rano ustawię się przed przychodnią  w kolejce, by zapisać się do lekarza rodzinnego. Czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje? Dlaczego receptę specjalisty musi zatwierdzać lekarz rodzinny? Dlaczego jedną receptę musi wypisywać aż dwóch lekarzy?  Przecież taki proceder wydłuży kolejki do lekarzy rodzinnych. A może chodzi o to, by seniorów zniechęcić do leków bezpłatnych? Diabli wiedzą. Najprawdopodobniej opisane praktyki biorą się stąd, że matołki dostały się na sejmowe i rządowe stołki. 

niedziela, 27 listopada 2016

INTRONIZACJA-NADUŻYCIE MORALNE

Opuszczałem Rzeczpospolitą Pisowską, a po kilku dniach wróciłem do Królestwa, jeszcze nie niebieskiego, ale prawie. Jako obywatel-podatnik z pewnym opóźnieniem wypowiadam się o intronizacji choć groteska nie jest moją specjalnością.
Wypowiadam się, bo starzy kawalerowie w sukienkach, wsparci przez majestat prezydenta państwa i urząd premiera dopuścili się gwałtu na moralności. Jezus z Nazaretu urodzony w Betlejem, jak mnie nauczał ksiądz Józef Łukaszewski (świeć Panie nad jego duszą) fałszywie oskarżony o to, że pragnie być królem Izraela i skazany na śmierć przez Poncjusza Piłata, zaprzeczał, iż marzy mu się władza ziemska. Broniąc się dowodził : moje królestwo "nie jest z tego świata". Poniżony, w cierniowej koronie został bestialsko ukrzyżowany. I od tego momentu stał się królem ducha, a nie świata doczesnego. Kawalerowie przyodziani w sukienki nie uszanowali tego faktu i powołali go na króla Polski.
Dlaczego?
Mamy już przecież królową Polski, Maryję- zawsze dziewicę. Doszło do moralnego nadużycia przez feministki, z którymi królowa Maryja nie mogła sobie poradzić. Wyszły, nasze Panie kochane, w czarnych strojach na ulice miast polskich i miasteczek otoczonych wioskami i zaniosły wołanie : "KRÓLOWO POLSKI, MARYJO-ZAWSZE DZIEWICO, POCZĘŁAŚ BEZ GRZECHU, POZWÓL NAM GRZESZYĆ BEZ POCZĘCIA". I tu jest pies pogrzebany. Kawalerowie w sukienkach natychmiast pospieszyli Maryi- zawsze dziewicy, z pomocą i synka jej podrzucili. Nie wiem czy Jezus Chrystus zechce się w Polsce zajmować antykoncepcją? Jest to wątpliwe, skoro jego królestwo jest " nie z tego świata", duchowego, a nie cielesnego.
W całej tej grotesce jedno jest pocieszające. Nie można nas, Polaków posądzać o antysemityzm skoro króluje nam Żydówka, a duchowo wspiera Ją synek, król Jezus Chrystus, też Żyd. To dobra zmiana. Modlę się, aby mamuśka i synek dali radę.