piątek, 3 stycznia 2014

STYROPIANICUS PROPONUJE DYSKUSJĘ

Nowy rok zaczął się znowu sukcesem. Podobno ukończono budowę dwóch autostrad biegnących przez Zieloną Wyspę.  W związku z tym pan prezydent, rezydujący w Pałacu Namiestnikowskim, siadłszy pod roziskrzonym żyrandolem podrapał się po główce i wymyślił dwie nazwy dla nitek czteropasmowych, przecinających Polskę z północy na południe i ze wschodu na zachód. Pan prezydent zaproponował, aby nitka biegnąca do zachodnich rubieży Polski nazywała się "Autostradą Wolności", a zaczynająca się w Gdańsku nosiła imię "Solidarności". Zgodnie z regułami demokracji, pan prezydent, pierwszy demokrata państwa, wezwał naród do przedyskutowania propozycji. Oddane demokracji media złapały myśl pana prezydenta i rzuciły w naszą stronę.
Zabieram więc głos, jako obywatel płacący podatki, biorący udział w wyborach i przestrzegający praw III RP. Na marginesie dodam, że wolałbym dyskutować o zapaści służby zdrowia, bezrobociu i braciach Polakach szukających ratunku w koszach na śmieci. Skoro jednak pan prezydent uznał, że nazwy dwu autostrad są najważniejsze, to spełniając prośbę Pierwszej Głowy państwa polskiego pytam, którą Solidarność pan prezydent ma na myśli? Czy tę, która uszczęśliwiła nas prymitywnym kapitalizmem, czy tę, która z tym kapitalizmem walczy?  Mnie się bardziej podoba Solidarność pana Piotra Dudy, bo zebrała prawie dwa miliony podpisów i chciała dyskutować o wieku emerytalnym, ale pan premier olał głosy obywateli, zebrane przez Solidarność, podobnie jak głosy rodziców (ponad milion) w sprawie sześciolatków. Wtedy pan prezydent nie wzywał do dyskusji. Stanął po stronie rządu, a nie obywateli. Mnie się Solidarność pana Dudy podoba bardziej od Solidarności pana Lecha Wałęsy, bo broni moich interesów, wspólnie ze związkami pana Jana Guza (OPZZ) i pana Tadeusza Chwałka (FZZ).
Proponuję zatem, aby autostrada biorąca początek w Gdańsku nosiła imię Trzech Związków Zawodowych, broniących wolności i praw zwykłych obywateli.
Autostrada łącząca Zieloną Wyspę z państwami zachodnimi może nosić nazwę "Wolności" ułatwia bowiem wyjazd w poszukiwaniu pracy.

wtorek, 31 grudnia 2013

HOMO STYROPIANUS PRZEMÓWIŁ

Wypielęgnowany, tłuściutki, radosny jak szczygiełek raczył poinformować naród o niewyobrażalnych sukcesach. Ten, nie do wiary, optymizm spowodowało prawdopodobnie światło żyrandola.
III RP znowu przoduje. Trzy miliony siedemset tysięcy obywateli pracuje na umowach śmieciowych. III RP plasuje się na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej. Takiego wyzysku nie odnotowano nawet w kapitalizmie pierwotnym. Dwa i pół miliona obywateli polskich żyje przez cały miesiąc za 523 złote. Ponad dwa miliony obywateli jest bez pracy. Dwa i pół miliona pracuje w innych krajach. Nie wspominam o głodnych dzieciach, o bezdomnych, o ludziach poniżanych i wykluczonych.
Sukcesy homo styropianowców są zastraszające. A ich zarozumialstwo kosmiczne. Nadejdzie jednak dzień zapłaty!