środa, 15 maja 2013

BEZCZELNA MANIPULACJA


Rocznica zatrzymania przez Milicję Obywatelską Grzegorza Przemyka i jego śmierć stała się pretekstem do ataku na SLD. Projekt uchwały autorzy zgłosili w ostatniej chwili, odnoszę wrażenie, że celowo i celowo próbowali osądzić władze PRL i PZPR. Tymczasem Sejm nie ma uprawnień do ferowania wyroków, bo od tego są w III RP sądy niezawisłe. Mówił o tym profesor Tadeusz Iwiński i zgłosił projekt własny. Okrzyknięto go komunistą, obrońcą morderców, a paniusia z TVN wyraziła obłudnie troskę o wynik wyborów SLD do Sejmu, gdy ta partia broni sprawców śmierci.
Nikt, kto jest normalnym człowiekiem nie będzie bronił morderców. Nie ma takich ludzi na lewicy. Sprawcy śmierci Grzegorza Przemyka powinni być surowo ukarani przez sąd. To oczywiste. Dlaczego zatem taki wściekły atak na SLD i oskarżanie, że przez SLD Sejm nie podjął uchwały?
Przecież pozostałe partie popierały projekt i miały przytłaczającą większość.
Odpowiedź nasuwa się sama. Poparcie dla PO maleje, każdy widzi, że już zaczęła się kampania wyborcza. I to jest główny powód ataku na SLD, bowiem SLD ma szansę osiągnąć dobry wynik w wyborach do Sejmu.
Usłużne media fałszywie przedstawiły stanowisko prof. Iwińskiego i zaatakowały SLD.
Przypomina mi się jak swego czasu media sfałszowały  wypowiedź Leszka Millera, który w kampanii wyborczej do Sejmu powiedział: nie obiecujemy gruszek na wierzbie, ale jeśli obiecamy i wygramy wybory to te gruszki wyrosną. Media, niemal jednogłośnie wrzasnęły, że Miller obiecuje gruszki na wierzbie.
Teraz wykorzystały ludzkie nieszczęście, aby dołożyć SLD. Bezczelne fałszerstwo. I tak już będzie aż do wyborów. Ataki będą się nasilać, a słowo komunista będzie powtarzane w mediach, niezależnych od widzów, słuchaczy i czytelników, częściej niż w czasach PRL.

poniedziałek, 13 maja 2013

RYSZARD REPRESJONOWANY


Pieszczoch mediów wszelakich, niezależnych od widzów, słuchaczy i czytelników, Ryszard Kalisz - Filutek doniósł na swojego byłego kolegę:
"Miller chce mnie represjonować, musi pójść do Tuska i coś pohandlować" - powiedział mediom były poseł Sojuszu. W słowie "pohandlować" zawarta jest cała mentalność i moralność posła usuniętego i mecenasa, który wciska nam kit, że wylali go z SLD za niewinność. Kto chce niech wierzy.
Teraz mściwy Miller pragnie pozbawić niewinnego, jak lelija - dziewica, mecenasa funkcji przewodniczącego  Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka (SPC), które to stanowisko powierzył Sejm właśnie Sojuszowi Lewicy Demokratycznej. Dla wszystkich normalnie myślących ludzi jest rzeczą oczywistą, że skoro Ryszard Wspaniały nie jest już członkiem SLD to powinien zrzec się stanowiska. Dla wszystkich tylko nie dla Kalisza. Przyspawał się do fotela i trudno go będzie oderwać. Oskarża więc Millera, że chce pohandlować tym stanowiskiem z Tuskiem.
Ryszard Kalisz nie zdaje sobie sprawy, że usunięcie go z SLD stało się początkiem jego marginalizacji politycznej. Zapomniał biedaczek co się dzieje z odszczepieńcami. Marek Borowski i paru jego koleżków i koleżanek rozbijając SLD sami się zmarginalizowali. Nie jest to właściwość wyłącznie lewicy. Podobne procesy obserwujemy po prawej stronie. "Polska Jest Najważniejsza", "Solidarna Polska" są tego najświeższym dowodem.
Chwalebnym wyjątkiem może być "Ruch Poparcia Palikota", ale przyszłość tego ugrupowania jest niepewna, podobnie jak przyszłość Europa + ... kasa. Jeszcze się nie zorganizowali, a już się pokłócili.
DOM, który usiłuje zbudować Ryszard Kalisz na niepewnych fundamentach, też nie ma przyszłości. Albowiem Kalisz stosuje chwyty nieetyczne, argumenty niskie, oparte na pomówieniach. Ryszard Wspaniały pragnie zostać męczennikiem, a zachowuje się jak właściciel lichego straganu, usiłuje sprzedać nam towar wybrakowany, częściowo zużyty.
Czy się znajdzie taki głupi co zużyty towar kupi?