wtorek, 20 września 2016

PISIE MISIE-MISIE PISIE

Choć można to było przewidzieć nie spodziewałem się, że król nagi ukaże się nam w całej krasie tak szybko. 
Najpierw pani Beata Szydło – premierka, swoim płaczliwym głosem poinformowała nas, że minister skarbu państwa wypełnił powierzoną mu misję i musi odejść. Kłamała w żywe oczy, jakby pobierała nauki u platformersów. Nie zdążyliśmy ochłonąć z wrażenia, a do największych spółek skarbu państwa wkroczyły zastępy pana ministra Mariusza Kamińskiego-niewinnego obywatela, którego ułaskawił pan Andrzej Sebastian Duda-prezydent.
Po stolicy krążą pogłoski, że minister, który zakończył misję otrzymując nominację usłyszał, że stołki w radach nadzorczych ma obsadzać swoimi ludźmi, zrozumiał to dosłownie i musiał odejść.
Nieszczęścia chodzą parami więc rychło okazało się, że najważniejszy minister w państwie pisim, wiceprzewodniczący Prawa i Sprawiedliwości łamiąc PRAWO wyniósł na wysokie stanowiska młodzieńca przystojnego, ale bez kwalifikacji, przyznał mu nawet odznaczenie za zasługi…bo choć nie wyszkolony to wierny.
Minister od finansów zaś wprowadził podatek, który zakwestionowała Bruksela, co dowodzi, że ustawę przygotowali ludzie niekompetentni i niekompetentni ją uchwalili.
Dziś wieczorem media poinformowały, że pracownicy służby zdrowia zjeżdżają do stolicy protestować, bo pan minister zamierza, kierując się wytycznymi ideologicznymi, cofnąć medycynę do czasów średniowiecza, odrzuca bowiem osiągnięcia współczesnej cywilizacji.
A miało być tak dobrze, miały powrócić do ojczyzny PRAWO i SPRAWIEDLIWOŚĆ. Tymczasem zagnieździły się PISIE MISIE, a jak kto woli MISIE PISIE.