niedziela, 21 września 2014

DWIE MORALNOŚCI

Kiedy Szkoci ogłosiłi referendum, w którym mieli zadecydować o rozwodzie z Wielką Brytanią pan David Cameron, premier UK nie zbombardował Edynburga, nie ostrzelał z ciężkich dział Glasgow, a jego koleś z Ameryki nie wprowadził sankcji ekonomicznych. Gdy ludność rosyjska zamieszkująca Krym zorganizowała referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Matuszki Rosji "cywilizowany" świat zachodni zadął w trąby oburzenia. A gdy w ślad Krymu poszła ludność wschodnich rejonów Ukrainy, której oligarchowie w Kijowie, wspierani przez prawy sektor, banderowców i różną faszystowsko-najonalistyczną swołocz, zakazali używania języka ojczystego (rosyjskiego) udowodnili swoją determinację bombardowaniami miast i mordowaniem własnych obywateli. "Cywilizowany świat zachodni", w tym pan David Cameron, poparli kijowskich bandziorów, a pan prezydent III RP ogłosił zwiększenie nakładów na zbrojenia choć w polskim państwie bieda aż piszczy.                                                           Media polsko języczne zapiszczały ze szczęścia, na krytyce Putina można przecież dobrze zarobić i od miesięcy karmią nas bredniami o rosyjskim zagrożeniu. Jak do tej pory nie przytoczono ani jednego dowodu, że prezyden Federacji Rosyjskiej, pan Władimir Władimirowicz Putin przygotowuje wraże oddziały mające wkroczyć do III RP. Korzystam z okazji, by podziękować panu Putinowi za obniżenie cen polskich jabłek. Rok temu kupowałem jabłka płacąc 3,5 PLN za kilogram, teraz nabywam je po 1,5 PLN, a w Biedronce, za piękne, pachnące i smaczne polskie jabłuszka zapłaciłem 0,95 PLN! Wiem, że sadownicy są wkurwieni. Mam nadzieję, że plac przed Pałacem Namiestnikowskim zasypią jabłkami. Francuscy rolnicy spalili już kilka budynków administracji rządowej protestując przeciw sankcjom, mądrzy Węgrzy, Słowacy i Czesi powiedzieli, że w dalszej głupocie nie będą brały udziału. Biznes europejski omija sankcje, gdzie się tylko da. Na placu boju pozostanie pan Barack Obama, któremu przydarzyło się rządzić państwem tracącym bezpowrotnie swoją przywódczą rolę w świecie, a co zatem idzie dyktat. W Ameryce Łacińskiej już CIA nie zmienia rządów jak rękawiczek, Chiny stały się drugą potęgą gospodarczą świata, z kosztownej "pomocy" USA Indie zaczęły rezygnować już za rządów pani Indiry Ghandii, Południowa Afryka i Brazylia zrezygnowały z "opieki" Wielkiego Brata. Przywódcy III RP pozostaną wierni USA aż do całkowitej utraty przywódctwa. Taka to już dziwna przypadłość miernych, ale wiernych.