czwartek, 11 lutego 2016

PREZES PALUSZKIEM GROZI

 Prezes przemówił na Krakowskim Przedmieściu. Pan Jarosław Kaczyński to bardzo inteligentny i przebiegły jegomość. Potrafi niemal bezbłędnie odczytywać słabości ludzi go otaczających i wykorzystywć ciemne strony różnych osobników, by nad nimi panować. Odrzuconych obdarza stanowiskami, upadłych podnosi z kolan, niepokornych nagradza łaskami. Sęk w tym, że powierza państwowe stanowiska ludziom posłusznym, ale miernym. 
  Dostrzegł już, że drużyna nie udźwignie ogromu obietnic, bo nie jest do tego intelektualnie przygotowana. Ustawy restrykcyjne Sejm przyjął, ale ustawy związane z wydatkami są bezsensowne. Sztandarowa "500 na każde dziecko" jest niewypałem, bo nie każde dziecko zostanie objęte jej dobrodziejstwem, jak pani Beata Szydło zapowiadała w kampanii wyborczej. Pierworodni nie dostaną ani grosza, co jest wyborczym oszustwem. Seniorzy i ci, którym obiecano skrócenie wieku emerytalnego ( a to główny elektorat PiS-48,7 proc. wyborców to ludzie 60 i więcej lat) nie doczekają się realizacji obietnic. W rządzie już występują dające się zauważyć różnice zdań. Obsada ważnych stanowisk w państwie kumoterska i fatalna. Już dwie osoby musiały podać się do dymisji.
  Skoro zaczęły się schody to Prezes uznał za wskazane pogrozić paluszkiem. Wiosną wszyscy, którzy szkodzą państwu pisowskiemu zostaną napiętnowani. Sam Prezes zacznie organizować marsze przeciw obywatelom gorszego sortu. Nastąpi dalszy podział Polaków. Podzielonymi i zastraszonymi łatwiej rządzić.
  Wiemy jednak z historii, że Polska odnosiła sukcesy, gdy jej obywatele byli zjednoczeni ideą wspólnego dobra. Podziały zawsze kończyły się klęską. Dlatego pan Prezes jest bez szans, tymbardziej, że jego wizja państwa jest anachroniczna, zaściankowa i konfesyjna.

poniedziałek, 8 lutego 2016

PRZEWIELEBNI BISKUPI, ARCYBISKUPI, KARDYNAŁOWIE...

...... prałaci, przeorzy i przeoryszki, pasterze najniższego sortu, ślę oto do was pokorne błaganie : przestańcie, na pewien czas, zajmować się zbawieniem mojej duszy i skierujcie swoje wysiłki na sprowadzanie z drogi zepsucia na ścieżkę cnoty grzeszników z najwyższego czyli rządowego sortu. Domyślam się, że nieprzerwane wdychanie przez was, Przewielebni, wonnych kadzideł stępiło nieco spostrzeganie grzechów "elit" rządowych i preztydenckich.
Przeto proszę najpokorniej wyjdźcie do swoich owieczek i zobaczcie, jak grzeszniczki i grzesznicy, lud Boży oszukują i okłamują. Przykłady?
Proszę bardzo. Zaczynam od płci damskiej. Nie tak dawno (w kampanii prezydenckiej) guru Prawa i Sprawiedliwości wypuścił z worka niewiastę Beatę Szydło, która wsławiła się niespotykanymi dotąd obietnicami, prześcigając tych, którzy ludowi Bożemu obiecali drugą Japonię i usiłowali wmówić, że żyjemy na Zielonej Wyspie i ośmiorniczki wcinamy popijając je wytwornymi trunkami. Jak skończyli wiadomo. Na Japończyka pies z kulawą nogą dziś by nie zagłosował, a sybaryci i hedoniści staczają się ku nicości. Grzesznica Szydło nie wyciągając wniosków z historii obiecywała, obiecywała, obiecywała bez umiaru. Dziś kręci, mataczy, bo nie jest w stanie obietnic dotrzymać. Ciężko zatem grzeszy. A wy Przewielebni B.A.K. nie grzmicie. Weźmy dla przykładu "500 na KAŻDE dziecko". Obnosiła się z tym hasłem po całej Polsce. A teraz dowiadujemy się, że samotne matki nie dostaną nawet złotówki. Inni rodzice muszą zrobić drugiego bachorka to się na "500" załapią. Bogaci też uzyskają wsparcie, ale wicepremier już zaapelował, aby bogaci nie rujnowali budżetu czyli nie przestrzegali prawa! O seniorach, którym obiecano leki darmowe też godzi się wspomnieć. Za darmo, jak oznajmił minister, dostaną jedynie placebo, a po zniżonej cenie trutkę na myszy. Czy nie jest to obrazą Boga? A Wy Przewielebni B.A.K. nie grzmicie.
Dwa zdania z innej beczki. Gdy pani Szydło wydostała się z worka obiecała, że ministrem obrony zrobi Jarosława Gowina. Kandydatura owszem, owszem. Człek to pobożny i do wojaczki nieskory, choć Stwórca nadmiernym rozumem go nie obdarzył, bo podobnie jak Jacuś z TVP lubi konkurencji dziadków wypominać. Okazało się, że ministrem został wiceprezes głównego guru PiS i dupa blada. Zastępca głównego guru wojny chyba nie wywoła, ale narozrabia jak pijany zając w burdelu, tworzy podkomisje, a członkom zapłaci z pewnością sowicie, bo to sami "eksperci"! A na Świątynię Opatrzności Bożej dienieg brakuje. Wymienione wyżej, tylko niektóre grzechy wołają o pomstę do Nieba. A WY, PRZEWIELABNI, milczycie!