czwartek, 16 stycznia 2014

NIKT NAM TYLE CO TUSK NIE OBIECA

Sześć lat temu, w kampanii wyborczej Donald Tusk obiecał ratyfikować w całości Europejską Kartę Praw Podstawowych, którą bracia Kaczyńscy okroili. Gdy został premierem, zapomniał o obietnicy.
W Krynicy zapowiedział, że jego rząd w prowadzi Polskę do strefy euro. Do dziś zapowiedzi nie zrealizował.
Dziatwie szkolnej obiecał laptopy. Obiecał... Teraz obiecuje, że pierwszoklasistom zafunduje podręcznik "Ala ma kota". Każdemu dziecku, rodziców bogatych i biednych. Obietnicy może dotrzymać, albowiem druk książeczki w wielkim nakładzie ogromnych wydatków nie spowoduje. Pokryje się je z oszczędności uzyskanych na lekach. Minister Arłukowicz w tej dziedzinie ma się czym pochwalić. A jeśli ta tania obietnica też się nie uda zwali niepowodzenie na kryzys.
Śmieciówek nie zlikwiduje, widać to po zachowaniu pomocników premiera, jak mogą tak rozwadniają obietnice szefa. Na zmniejszenie bezrobocia też się nie zanosi.
Jakiś sukces musi być. Tysiące obywateli wyjedzie z kraju na saksy.

środa, 15 stycznia 2014

PRESJA NA TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY

Tego w dziejach solidarnościowej demokracji jeszcze nie było! Oto pierwsza Głowa(?) państwa publicznie wywiera presję na Trybunał Konstytucyjny. Pan prezydent wyłuszczył obywatelom, jakimi przesłankami powinien kierować się Trybunał Konstytucyjny, nie tylko konstytucją i prawem, ale sytuacją państwa. Powinien zatem rozgrzeszyć "twórców", pożal się Boże, systemu emerytalnego, którzy po zejściu z palm uchwalili gniota. A teraz Trybunał Konstytucyjny powinien olać istniejącą konstytucję, bo państwo kierowane przez neoliberalnych amatorów znalazło się w dołku. Pytam: co się stało z Zieloną Wyspą? I czy Trybunał Konstytucyjny posłucha rad "Pierwszej Głowy" państwa i weźmie na swoje barki błędy nieudolnych?