Motto Mamy oto takie czasy, nagradzają się...cieniasy
Rozdzwonił się mój telefon jak nigdy dotąd. Znajomi pytają, słyszałeś, widziałeś, co ty na to?
Od czasu, gdy szpiegowi postawiono, w mojej Ojczyźnie, pomnik nic nie jest w stanie mnie zadziwić.
Oto bojownik o demokrację, pan Adam Michnik, nadał tytuł Człowieka roku aparatczykowi najwyższego szczebla władz Komsomołu, panu Michaiłowi Chodorkowskiemu, osobnikowi, który dzięki przekrętom i złodziejskim kombinacjom stał się najbogatszym człowiekiem w Rosji. Sukces go rozzuchwalił do tego stopnia, że zamierzał złoża rosyjskiej ropy opchnąć amerykańskiemu koncernowi.
Za przekręty i oszustwa podatkowe sąd prawomocnym wyrokiem wysłał go do łagru. Chodorkowski odwołał się do EuropejskiegoTrybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
25 lipca Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu ogłosił wyrok w sprawie Michaiła Chodorkowskiego, byłego właściciela koncernu naftowego Jukos oraz jego partnera Platona Lebiediewa.
Zdaniem ETPC, sprawy karne, prowadzone przeciwko biznesmenom nie mają charakteru politycznego.
W Polsce okrzyknięto Chodorkowskiego politycznym męczennikiem i mianowano bohaterem. Przyznany mu przez Gazetę Wyborczą tytuł Człowieka roku jest zwieńczeniem głupoty.
No cóż, nadeszły takie czasy...