sobota, 10 maja 2014

PUTINOWI NA ZŁOŚĆ...?

Motto Mamy oto takie czasy, nagradzają się...cieniasy
Rozdzwonił się mój telefon jak nigdy dotąd. Znajomi pytają, słyszałeś, widziałeś, co ty na to?
Od czasu, gdy szpiegowi postawiono, w mojej Ojczyźnie, pomnik nic nie jest w stanie mnie zadziwić.

  Oto bojownik o demokrację, pan Adam Michnik, nadał tytuł Człowieka roku aparatczykowi najwyższego szczebla władz Komsomołu, panu Michaiłowi Chodorkowskiemu, osobnikowi, który dzięki przekrętom i złodziejskim kombinacjom stał się najbogatszym człowiekiem w Rosji. Sukces go rozzuchwalił do tego stopnia, że zamierzał złoża rosyjskiej ropy opchnąć amerykańskiemu koncernowi.

Za przekręty i oszustwa podatkowe sąd prawomocnym wyrokiem wysłał go do łagru. Chodorkowski odwołał się do EuropejskiegoTrybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
25 lipca Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu ogłosił wyrok w sprawie Michaiła Chodorkowskiego, byłego właściciela koncernu naftowego Jukos oraz jego partnera Platona Lebiediewa.
Zdaniem ETPC, sprawy karne, prowadzone przeciwko biznesmenom nie mają charakteru politycznego.
W Polsce okrzyknięto Chodorkowskiego politycznym męczennikiem i mianowano bohaterem. Przyznany mu przez Gazetę Wyborczą tytuł Człowieka roku jest zwieńczeniem głupoty.
No cóż, nadeszły takie czasy...

Brak komentarzy: