piątek, 24 kwietnia 2015

Z PODNIESIONĄ GŁOWĄ

  Media skundlone, polskie i polskojężyczne już pierwszego dnia zaczęły ujadać na Leszka Millera i Magdalenę Ogórek. Podniosły wrzask, że nie uszanowano Józefa Oleksego i w dniu jego śmierci SLD zgłosiło kandydaturę dr Magdaleny Ogórek na prezydenta. Te same skurwione mendia kilka lat wcześniej rozszarpywały Józefa Oleksego, poremiera rządu, oskarżonego przez Andrzeja Milczanowskiego, ministra w rządzie Oleksego o szpiegostwo na rzecz Rosji. A gdy się okazało, że Józef Oleksy jest niewinny wściekłe kundelki nie odszczekały i nie przeprosiły. Tylko jeden pobożny parobek zdobył się na przeprosiny, ale już po pogrzebie, bo jak tłumaczył za życia nie miał czasu. Cwaniaczek.
  Przeżyłem w Polsce kilka epok. Pamiętam Najjaśniejszą II Rzeczpospolitą, w której dwukrotnie, z powodów politycznych, zamykano mojego ojca. I jak z Kalisza jadąc autobusem, do którego wsadziła mnie mama, wiozłem w tornistrze szkolnym ulotki przedwyborcze, które mój dziadek, Antoni Grudziński, rozlepił pod osłoną nocy na płotach w Strzałkowie. Przeżyłem najazd niemieckich hitlerowców, stalinowską dyktaturę, realny socjalizm, a teraz pławię się w demokracji. Nie przypominam sobie jednak tak wściekłych ataków,jakich dopuszczono się wobec Magdaleny Ogórek. Przypomnę. Najpierw zarzucono jej, że broni prof. Chazana. Sprawdziłem, nie broniła. Potem, że praca doktorska nadaje się tylko do kosza. Pomyjami oblano męża i rodzinę. Mendia kpiły i szydziły. Do chóru ujadaczy przyłączyły się dwie profesorki z argumentami prosto z magla. Spotkania pani Magdaleny Ogórek telewizje, radio i prasa relacjonowały zawsze uszczypliwie i tendencyjnie. Gdy kandydatka mówiła, że prawo należy napisać od nowa wrzask się podniósł, że to zamach stanu. Tymczasem każdego dnia w mediach mówi się o złym prawie, we wszystkich dziedzinach życia. Można było zmienić ustrój to można zmienić złe prawo. Magdalena Ogórek pragnie przyjść z pomocą najbiedniejszym, spowodować, by ci obywatele, których roczny dochód nie przekracza 20.000 złotych podatku nie płacili. Mendia wrzeszczą : skąd wziąć pieniądze? A gdy prezydent ogłasza uroczyście, że lekką rączką wyda na zbrojenia miliardy wyją z zachwytu. Mógłbym jeszcze pisać o umowach śmieciowych, bezrobociu, emigracji za chlebem... Nie napiszę. Napiszę natomiast, iż
podziwiam panią Magdalenę Ogórek, że wytrzymała wściekłe ataki i staje do wyborów z podniesioną głową. Będę na nią głosował, bo jest najlepsza i sprawedziła się w kampanii.
  Na zakończenie wyniki mojej prywatnej ankiety. Zauważyłem bowiem, że część pań nienawidzi pani Magdaleny bezinteresownie. Zadałem pięćdziesięciu paniom dwa pytania : czy będzie pani głosować i czy poprze pani Magdalenę Ogórek. Pytania zadawałem paniom w dwóch poczekalniach służby zdrowia, w tramwaju, w super markecie i w parku. 21 pań odpowiedziało, że poprze jedyną kandydatkę, 11 pań jeszcze nie wiedziało na kogo zagłosuje, 18 pań zawierzy innym kandydatom.
  Po każdej rozmowie robiłem sobie notatki. Najmłodsze i najurodziwsze panie (wedle mojej subiektywnej oceny)  poprą jedyną kandydatkę. Piękną i mądrą, młodą damę, która nie dała się zaszczuć!

wtorek, 21 kwietnia 2015

POCHWAŁA RZĄDU UKOCHANEGO

 Rząd mamy doskonały! Nie wierzycie? Za chwilę przekonam nawet najbardziej zatwardziałych krytyków. Otóż rząd III RP pod wpływem Unii Europejskiej wprowadził sankcje w stosunku do Rosji. Odczuł to marszałek Senatu,bo go nie wpuścili do Rosji na uroczystości pogrzebowe. Ale najbardziej dotknęło wprowadzenie restrykcji sadowników, bo Putin odpowiedział restrykcjami i przestał kupować polskie jabłka.Sadownicy lament podnieśli, więc rząd wystąpił do UE o rekompensatę. Bruksela sypnęła euro. Ile dotarło do sadowników dokładnie nie wiadomo. Ale na tym się nie skończyło. Wiadomo, że Polak potrafi, a rząd polski potrafi stokrotnie więcej od Polaka. Zaczęto tedy sprzedawać polskie jabłka do Serbii,która do UE jeszcze nie należy, a Serbia...do Rosji. Media polskojęzyczne i rządowe wspomniały o tym przy okazji wyśmiewania rozmowy prezydenta Federacji Rosyjskiej, pana Władimira Putina z telewidzami. Aby się więcej dowiedzieć wszedłem na portal rosyjski. Prezydent Rosji doskonale wie o całej operacji i polskie jabłka przepuszcza, bo Rosjanie polskie jabłka lubią. Jeśli tak wyglądają restrykcje europejskie to nie ma o czym mówić.
  Stawia to jednak polski rząd, przez naród ukochany, w dwuznacznej sytuacji moralnej, bowiem co innego mówi, a co innego robi. Łamie sankcje wprowadzone przez UE, sprzedając Rosji jabłka, za które zapłaciła Unia. Aby nie narazić się Wielkiemu Bratu, za pieniądze uzyskane ze sprzedaży Rosji jabłek, kupuje w Ameryce rakiety. O czym poinformował dziś swoich miłośników prezydent III RP, kandydat na prezydenta, pan Bronisław Komorowski, stojąc na tle sztandarów Polski i Unii Europejskiej. Amerykański sztandar chwilowo usunięto, bo szefowi CIA coś się wgłowie popieprzyło i ogłosił, że Polacy razem z Niemcami mordowali Żydów, zamiast przypomnieć, że razem z Niemcami wkroczyli do Czechosłowacji, a jak Niemcy z wdzięczności za pomoc napadli na Polskę to rząd bohaterski czmychnął przez Zaleszczyki do Rumunii.
   Wiadomo, że minister od spraw zagranicznych III RP naciska na UE, aby jak najszybciej wprowadzić dodatkowe restrykcje. Widocznie Rosja zamierza kupować w Polsce jeszcze inne towary. Jak się dowiaduję ze źródeł, tym razem zaangażujemy w charakterze pośrednika Albanię.