niedziela, 19 czerwca 2016

CZYM CHATA BOGATA...CHOĆ BIEDNA

W chwili, gdy największy wróg komunizmu na ziemskim globie (niedziela 19 czerwca 2016), najukochańszy prezydent 8.630.627 obywatelek i obywateli, słoneczko nadwiślańskie, prezydent Polski, pan Andrzej Sebastian Duda, potępiał w Płocku komunizm, na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie lądował samolot najpotężniejszego komunisty współczesnego świata, przewodniczącego KPCH (90 milionów członków), drugiej na świecie gospodarki, prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej, pana Xi Jinpinga.
  W pierwszej chwili pomyślałem, że samolot lądował, z pewnością, awaryjnie w najbardziej katolickim państwie Europy. Okazało się, że komuch z Chin przybywa na zaproszenie pana prezydenta Polski. 
Może swoim przybyciem pragnie  wesprzeć rząd premierki, pani Beaty Szydło skłócony z Rosją i Niemcami? Być może zamierza wykupić Polskę, wszak media zapowiedziały, że panowie prezydenci podpiszą, bagatela, 40 umów. Chińczycy lubią kupować. Na Ukrainie wykupili całe połacie urodzajnej ziemi, w Szwecji nabyli volvo, w Grecji port w Pireusie. O Afryce nie wspominam, by nie wydłużać tekstu.
Dziwi mnie natomiast dwulicowość władż polskich, które każdego dnia potępiają komunizm, nawet kilku polskich komunistów zaocznie skazano na przymusowe roboty, a z chińskimi komunistami wchodzą w konszachty. Czyżby Konferencja Episkopatu wyraziła zgodę? Boże widzisz to zgorszenie i nie grzmisz!