sobota, 22 marca 2014

PORAŻAJĄCA NIEWIEDZA i BEZRADNOŚĆ

Wreszcie doszedłem do siebie po wczorajszym koszmarnym wieczorze, po spotkaniu premiera III RP, pana Donalda Tuska z ludźmi skrzywdzonymi przez los, dla których zwyrodniały rząd nie ma pieniędzy, aby im okazać pomoc. Ma natomiast forsę dla żyjących w luksusie biskupów, na świątynie, na zbrojenia, na wyjazdy swoich przedstawicieli na Majdan, na cotygodniowe loty premiera do Gdańska. Znajdą się pieniądze dla solidarnościowych kombatantów i na pomniki dla żołnierzy przeklętych.
Wczoraj wieczorem miliony Polaków mogło zobaczyć wreszcie kamienną twarz premiera, gdy wysłuchiwał lamentów osób zrozpaczonych, którym nie starcza pieniędzy na wyżywienie dotkniętych przez los dzieci. Zdesperowane matki wyliczały premierowi Polski, ile razy nie dotrzymał obietnic. A premier nie miał im nic do powiedzenia. Gdy już zabrał głos to dawał wymijające odpowiedzi. Tłumaczył, że nie zna rozwiązań zagranicznych, że nie wie, jakie są możliwości finansowe państwa, że potrzebny mu czas na zbadanie sprawy. I tak od sześciu lat. A przecież wystarczy zapytać koleżankę, Angelę Merkel, jak ona rozwiązała problem pomocy dla osób doświadczonych przez los i dać polskim rodzinom połowę tego co przeznacza rząd niemiecki, wszak jesteśmy biedniejsi, i rodziny polskie będą uszczęśliwione. Premier przyszedł na spotkanie z ludźmi zrozpaczonymi całkowicie nie przygotowany. Wystarczyło zlecić własnym urzędnikom, aby dostarczyli dane, ilu ludzi potrzebuje pomocy, jakie są rezerwy finansowe. A gdyby się okazało, że nie ma pieniędzy to w każdym ministerstwie zmniejszyć liczbę etatów o 10 %, obniżyć nagrody i premie w całej administracji o 15%, dotacje dla kościołów o 40 %, podwyższyć podatki dla najbogatszych o 20 % i w ten sposób zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć dla ludzi cierpiących, dotkniętych przez los.
Premier natomiast wyraził obawę, aby pomoc przyznana osobom dotkniętym przez los,  nie pociągnęła za sobą żądań innych grup społecznych żyjących w nędzy na Zielonej Wyspie. Dowiódł w ten sposób swojej bezradności i niekompetencji. Nie posądzam pana Tuska o złą wolę. O jego braku kwalifikacji do rządzenia państwem piszę od sześciu lat.

czwartek, 20 marca 2014

WASALE - LOKAJE - PATRIOCI?

Wczoraj napisałem, że z trwogą wysłuchałem wypowiedzi Aleksandra Kwaśniewskiego o tym, że nacjonaliści, banderowcy i faszyści ukraińscy nie są niebezpieczni. Dziś,z satysfakcją bez fałszywej skromności, mogę napisać , że się nie myliłem. Wystąpienie bojówkarzy z partii Swoboda w studio telewizji państwowej w Kijowie, dowodzonych przez deputowanego z tej formacji pokazało do czego są zdolni podwładni Ołeha Tiahnyboka. Powiało grozą. Media polskojęzyczne nie potępiły bandziorów choć znęcali się nad ukraińskim dziennikarzem, minister spraw zagranicznych III RP, Radosław Sikorski, nie wysłał noty do rządu ukraińskiego w skład, którego wchodzi Swoboda. Były prezydent Polski, Aleksander Kwaśniewski, nie wydał oświadczenia. Skandaliczne zachowanie polskich władz i mediów uprawnia mnie do postawienia pytania: czym tłumaczyć poparcie dla ukraińskich nacjonalistów, banderowców i faszystów, dlaczego na te groźne siły przymyka się oko? Czy wypływa to z miłości i solidarności, czy chodzi o przyziemne interesy?
Dlaczego polscy politycy robią wszystko, by pogorszyć nasze stosunki z Rosją? Wystarczy poczytać prasę zagraniczną, aby przekonać się, że nigdzie, w żadnym państwie Europy media nie zioną nienawiścią do Rosji i prezydenta Putina. Polska jest niechlubnym wyjątkiem. Premier miast zajmować się problemami państwa, kondycją obywateli ( protesty w Sejmie zrozpaczonych rodzin dzieci niepełnosprawnych) jeździ po Europie i nawołuje do sankcji i twierdzi, że Polska jest zagrożona przez Putina. Pytam, czy Putin domaga się przyłączenia Przemyśla do Rosji, czy ukraińscy nacjonaliści chcą Przemyśl przyłączyć do Ukrainy?  Pytam, czy współcześni Rosjanie stwarzali Polsce kłopoty przy upamiętnieniu miejsc, w których stalinowcy mordowali Polaków, czy Ukraińcy utrudniali odbudowę Cmentarza Orląt we Lwowie?
 Dlaczego polscy politycy nie biorą przykładu ze swoich zachodnich kolegów? Przecież dobre stosunki z Rosją są dla Polski korzystne, wiedzą o tym przywódcy państw zachodnich i robią z Rosją pomyślne interesy.
 Tylko Stany Zjednoczone mogą nie być zainteresowane silną i nowoczesną Rosją, bo tylko Rosja ze względu na swoją siłę militarną jest zdolna powiedzieć USA: nie. Czy polscy politycy zamierzają popierać politykę Stanów Zjednoczonych ze szkodą dla własnych obywateli?  Przecież gazociąg zbudowany przez Rosję i Niemcy na dnie Bałtyku mógł przebiegać przez nasze terytorium i przynosić rocznie miliard dolarów do budżetu. Może prokuratura podejmie w tej sprawie śledztwo? 
Partie, które na rusofobii usiłują zdobyć głosy w wyborach nie mają przyszłości i działają na szkodę państwa.

wtorek, 18 marca 2014

LIS NIE POWSTRZYMAŁ NIEDŹWIEDZIA

Nie mam na myśli sympatycznego liska z bajek Kryłowa, a Tomasza Lisa, redaktora naczelnego "Newsweeka", który to redaktor we wstępniaku "Powstrzymać niedźwiedzia" (9/2014) w stylu zimnowojennym, w niewybrednych słowach nawołuje do powstrzymania prezydenta Rosji, Władimira Putina. Tomasz Lis przedstawia prezydenta Rosji jako uosobienie szatana, a oligarchów z Majdana, jako niewinne aniołki. Apel redaktora do przywódców wolnego świata, a zwłaszcza do Ameryki nie został wysłuchany. Putin zajął Krym, a sankcje "wolnego świata" są symboliczne i z pewnością Putinem nie wstrząsną.
Media niezależne i prawdomówne usiłują wmówić nam, że czarne jest białe, a białe-czarne. Putin narusza prawo międzynarodowe natomiast majdanowcy od samego początku bronią oprawa z narażeniem życia. Doszli do władzy, prawa nie naruszając, zawarli umowę z prezydentem Ukrainy, Wiktorem Janukowiczem, trzema ministrami spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji oraz przedstawicielem Rosji i natychmiast porozumienie złamali tak im się śpieszyło do władzy. Wszystko co działo się na Majdanie jest słuszne, natomiast wola mieszkańców Krymu zasługuje na potępienie i nie może być uznana. Wyjazdy na Majdan polskich posłów z PO, PiS i Twojego Ruchu media wynoszą pod niebiosa, a wyjazd posła z SLD na Krym został potępiony. Nie dziwi więc reakcja myślących Polaków, którzy wyliczają demokratyczne wyczyny Ameryki, łamanie prawa i zabijanie ludzi. Wypominają Stanom Zjednoczonym organizowanie przewrotów w Ameryce Południowej, Afryce. Przywołują najazd barbarzyński na Wietnam, gdzie zamordowali ponad 3 miliony, Bogu ducha winnych, Wietnamczyków. O Iraku, Afganistanie już nie wspominam. Pamiętamy Falklandy i Kosowo, bombardowanie Belgradu i inne zbrodnie USA. Dlatego prostackie ataki na prezydenta Putina nie znajdują wśród myślących ludzi zrozumienia. Putin podniósł Rosję z kolan, przyłączając Krym do Rosji zyskał w swoim kraju niespotykane na świecie poparcie i z tego politycy polscy powinni wyciągnąć wnioski. Mój postulat nie znajdzie z pewnością zrozumienia. Dziś z trwogą wysłuchałem Aleksandra Kwaśniewskiego, człowieka inteligentnego, zdawało się wytrawnego polityka. Z trwogą, bo usiłował przedstawić nam banderowców i nacjonalistów ukraińskich, jako ludzi niegroźnych, z którymi można się porozumieć. Zaślepienie polskich polityków staje się groźne dla kraju.

poniedziałek, 17 marca 2014

SANKCJE - BECZKA ŚMIECHU

Jak donoszą moi specjalni wysłannicy z Placu Czerwonego w Moskwie, po ogłoszeniu sankcji przez Amerykę Władimir Władimirowicz Putin, prezydent Federacji Rosyjskiej, spadł z fotela i o mało nie umarł...ze śmiechu. Gdy tylko adiutanci usadzili go z powrotem w złotym fotelu, wysadzanym diamentami, uznał nowe państwo Krym.
Sankcje Ameryki i Unii Europejskiej są naprawdę śmiechu warte, gdy zważy się polski jazgot medialny trwający między Bugiem i Odrą od kilku tygodni. Amerykanie ukarali prezydenta Putina w ten sposób, że nie wydadzą wiz jedenastu urzędnikom rosyjskim. W tym, słuchajcie, słuchajcie... obalonemu, niezgodnie z prawem, prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi. Natychmiast zadzwoniłem do pana Janukowycza i zapytałem go czy decyzja amerykańska bardzo go zabolała. Odpowiedział, że ani go to ziębi ani parzy, albowiem do Ameryki się nie wybiera.
Pozostałych z listy ukaranych zapytałem czy zamrożenie ich kont w Ameryce przyprawia ich o smutek. Odpowiedzieli, że ich rozwesela, a to dlatego, że kont w Ameryce nie mają.
Jestem ciekawy jak jazgotliwe media polskojęzyczne wytłumaczą się przed widzami, słuchaczami i czytelnikami ze swojej wścieklizny politycznej i durnych twierdzeń.
Sankcje Unii Europejskiej też są symboliczne. Handel i współpraca gospodarcza z Rosją państw europejskich będą toczyć się normalnym trybem. Francuzi nie przerwą budowy okrętów wojennych dla Rosji, Niemcy nie zrezygnują z rosyjskiego gazu, Brytyjczycy doprowadzą rosyjski gazociąg do swoich brzegów.
Za głupotę rządzących zostanie ukarana jedynie Polska. Rosja zwyczajnie przestanie kupować nasze towary, co wszyscy dotkliwie odczujemy. Mam niepłonną nadzieję, że w wyborach właściwie rządzących ocenimy, a także tych "opozycjonistów", którzy wspierają dziś obłędną politykę uprawianą przez rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Tuszę, że jedynie, pan Radosław Sikorski, może Rosjanom zalać sadła za skórę, zakasze rękawy i rozwali Pałac Kultury, dar Stalina.