sobota, 18 października 2014

GRU ZDEMASKOWANY, SZPIONY w KOZIE !!!

Dzisiejszy wieczór przeżywałem, jako wieczór sukcesów. Nasz dzielny wywiad zniszczył siatkę wrażego rosyjskiego GRU i pokrzyżował Putinowi plany najazdu na III Sarmację - Neokolonialną. Szpion zatrudniony w Ministerstwie Obrony Narodowej został zatrzymany. Wszystkie stacje telewizyjne ujawniły, że przekazał do Moskwy plany imprez kulturalnych, w naszej dzielnej armii, plany festiwali, repertuar orkiestr wojskowych i zespołów tanecznych. Informacje mediów elektronicznych wprawiły mnie w doskonały nastrój patriotyczny. Eksperci komentujący niecne zamiary rosyjskie utwierdzili mnie w patriotyzmie. Doradca pana Prrrezydenta, pan Roman Kuźniar-profesor zapewnił mnie, że pan Prrrezydent czuwa nad bezpieczeństwem państwa. Nie wystąpił tylko żaden kardynał, bo wszyscy są w Watykanie i zastanawiają się jak umocnić rodzinę.
Drugi szpion, o podwójnym obywatelstwie, adwokat, który przychodził na posiedzenia komisji sejmowych i bez przerwy węszył też został unicztożony. Zabrano mu wszystkie notatki z tych posiedzeń, a co najważniejsze listę kandydatów na szpionów. Mam patriotyczną nadzieję, że nasz dzielny wywiad dokona tej nocy aresztowań. Muszę kończyć ( jest godzina 23,15, nie dlatego, że chce mi się spać) ale dlatego, że słyszę dzwonienie do moich drzwi...Pewno mecenas umieścił mnie na swojej liście.

NADCHODZI CZAS PÓŁGŁÓWKÓW

Minister Obrony Narodowej pan, Tomasz Siemoniak, ukarał podwładnych żołnierzy za to, że w pogrzebie płk. Ludowego Wojska Polskiego, Wacława Krzyżanowskiego - "stalinowskiego prokuratora" uczestniczyła kompania honorowa.                                                "Pułkownik Ludowego Wojska Polskiego Wacław Krzyżanowski, to pierwszy stalinowski prokurator, któremu Instytut Pamięci Narodowej postawił zarzuty przed sądem, oskarżając o udział w komunistycznej zbrodni sądowej. Został on jednak uniewinniony zarówno w sądzie I, jak i II instancji".
Pan minister i na domiar złego wicepremier nie musi przejmować się wyrokami sądów. Tak się rozpędził, że  zabranił w części wojskowej Cmentarza Powązkowskiego chować generałów z okresu Polski Ludowej!
W tym samym czasie w resorcie pana T. Siemoniaka wykryto rosyjskiego szpiega i nadano banalnemu sukcesowi służb specjalnych, które powinny pracować w zaciszu, niebywały rozgłos medialny. Platforma Obywatelska, zbieżność zdarzeń pewno przypadkowa, zaproponowała likwidację wolnych sobót, "w trosce o wyższe zarobki pracujących".
Gdy te wiadomości powiążemy ze sobą, poznamy prawdziwe zamiary i dążenia rządu III Sarmacji - Neokolonii. Najgroźniejszym wrogiem Polski są "komuniści" i Rosjanie. Dla "komunistów" nie ma nawet miejsca na cmentarzach. Najprawdopodobniej jest to zapowiedź usunięcia z Powązek grobów ludzi zajmujących w Polsce Ludowej ważne państwowe stanowiska.
Nadchodzi czas półgłówków czy nikczemników?

środa, 15 października 2014

EWA NIE BYŁA GRZESZNICĄ

Uczą nas od najmłodszych lat, że wszystkie nieszczęścia sprowadziła na nas Ewa, pramatka grzeszna i przewrotna, bo zjadła jabłko!                                                                            
 Uwięziony w łożu boleści sięgnąłem do mojej ulubionej KSIĘGI, w której przeczytałem, co Jahwe-Bóg przekazał człowiekowi z Edenu. "Możesz jeść do woli ze wszystkich drzew ogrodu, ale z drzewa, które daje wiedzę o dobru i złu, jeść nie będziesz! Gdybyś z niego zjadł, czeka cię pewna śmierć!"
Dowiedziałem się tedy ( z "Księgi Rodzaju") kto stworzył cenzurę. I co spotkało  pramatkę Ewę, która wysłuchwszy węża "...spostrzegła..., że [ owoc ] drzewa był dobry do jedzenia i ponętny dla oka, a [ nawet ] godny pożądania dla zdobycia... wiedzy. Wzięła więc jeden z owoców i jadła. Dała też mężowi, który był przy niej. I on jadł."
Nie jest powiedziane w KSIĘDZE RODZAJU, że Ewa zjadła jabłko. (!!!) W STARYM TESTAMENCIE ani razu nie użyto słowa "jabłko" z tej prostej przyczyny, że autorzy Biblii nie znali tego owocu, albowiem jabłonie w Raju nie rosły!
Dlatego ośmielam się spojrzeć na wydarzenie w Edenie nieco inaczej. Ewa, pramatka nasza, była pierwszą feministką, która zjadła owoc z drzewa wiadomości dobrego i złego, albowiem usiłowała wyzwolić się spod panowania męża i zamierzała być partnerką Adama, a nie uległą bożą służką. I za to została napiętnowana przez Jahwe-Boga.
Słudzy Jahwe-Boga, przyodziani w sukienki, usiłują mit o jabłku wykorzystywać w celu sprowadzenia kobiet do roli służebnic. Kobieta powinna służyć mężczyźnie, tylko mężczyźnie, ale Jahwe- Bogu nie może.

Ewa nie była grzesznicą tylko pierwszą FEMINISTKĄ!