środa, 15 października 2014

EWA NIE BYŁA GRZESZNICĄ

Uczą nas od najmłodszych lat, że wszystkie nieszczęścia sprowadziła na nas Ewa, pramatka grzeszna i przewrotna, bo zjadła jabłko!                                                                            
 Uwięziony w łożu boleści sięgnąłem do mojej ulubionej KSIĘGI, w której przeczytałem, co Jahwe-Bóg przekazał człowiekowi z Edenu. "Możesz jeść do woli ze wszystkich drzew ogrodu, ale z drzewa, które daje wiedzę o dobru i złu, jeść nie będziesz! Gdybyś z niego zjadł, czeka cię pewna śmierć!"
Dowiedziałem się tedy ( z "Księgi Rodzaju") kto stworzył cenzurę. I co spotkało  pramatkę Ewę, która wysłuchwszy węża "...spostrzegła..., że [ owoc ] drzewa był dobry do jedzenia i ponętny dla oka, a [ nawet ] godny pożądania dla zdobycia... wiedzy. Wzięła więc jeden z owoców i jadła. Dała też mężowi, który był przy niej. I on jadł."
Nie jest powiedziane w KSIĘDZE RODZAJU, że Ewa zjadła jabłko. (!!!) W STARYM TESTAMENCIE ani razu nie użyto słowa "jabłko" z tej prostej przyczyny, że autorzy Biblii nie znali tego owocu, albowiem jabłonie w Raju nie rosły!
Dlatego ośmielam się spojrzeć na wydarzenie w Edenie nieco inaczej. Ewa, pramatka nasza, była pierwszą feministką, która zjadła owoc z drzewa wiadomości dobrego i złego, albowiem usiłowała wyzwolić się spod panowania męża i zamierzała być partnerką Adama, a nie uległą bożą służką. I za to została napiętnowana przez Jahwe-Boga.
Słudzy Jahwe-Boga, przyodziani w sukienki, usiłują mit o jabłku wykorzystywać w celu sprowadzenia kobiet do roli służebnic. Kobieta powinna służyć mężczyźnie, tylko mężczyźnie, ale Jahwe- Bogu nie może.

Ewa nie była grzesznicą tylko pierwszą FEMINISTKĄ!

Brak komentarzy: