sobota, 2 lutego 2019

"O NIERZĄDNE KRÓLESTWO..."

W tym nierządnym królestwie głowa państwa ułaskawia niewinnego człowieka i oznajmia cynicznie, że w ten sposób pomaga sądom przepracowanym. 
W tym nierządnym królestwie władzę dzierży polityk bez konstytucyjnego umocowania, przedstawiany „ciemnemu ludowi” jako człowiek skromny i sprawiedliwy, bez skaz, nieskazitelny. Nieskazitelny prowadzi utajnione rozmowy biznesowe, sądząc (co świadczy o jego opóźnieniu umysłowym), że w dzisiejszych czasach nikt się o tym nie dowie.
W tym nierządnym królestwie złoczyńca morduje Dobrego Człowieka, a jego zwolennicy, przed orzeczeniem lekarzy, rozgłaszają, że zbrodzień jest chory psychicznie.
W tym nierządnym królestwie, bohatera co za komuny żywił się tylko szczawiem i mirabelkami, sprawiedliwi oskarżają, że korzystał z usług kurew, tak jakby kurew bzykanie było przez prawo zabronione. Dowodzi to nieuctwa oskarżycieli, albowiem dwa najstarsze zawody świata kapłaństwo i kurewstwo od tysięcy lat żyją w symbiozie i wzajemnym szacunku. Westalki i kurtyzany mają swoje niekwestionowane zasługi w rozwoju naszej cywilizacji.
W nierządnym królestwie nadzorca wszelkich służb tajnych i policyjnych, wraz z ferajną, upija się do nieprzytomności, z psem się całuje, bo piesek jest jedynym trzeźwym stworzeniem biorącym udział w pijatyce zdemoralizowanych.
W tym nierządnym królestwie wybrańcy ludu zmieniają partie i przekonania, wspierają się kadrami, wypożyczają sobie posłów i senatorów mając w dupie wyborców.
W tym nierządnym królestwie partia, która przez osiem lat rządów nie ratyfikowała w całości Europejskiej Karty Praw Podstawowych tworzy teraz koalicję proeuropejską. To niebywały szczyt cynizmu. Doprawdy nie wiem jak nazwać czyn dwóch mądrych polityków, pana Włodzimierza Cimoszewicza, byłego członka SLD i pana Leszka Millera-chyba jeszcze w SLD, że przystąpili do tej koalicji. Słów nie znajduję. Posłużę się zatem poetą.
O nierządne królestwo i zginienia bliskie,
Gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość
Ma miejsca, ale wszytko złotem kupić trzeba!

środa, 30 stycznia 2019

ŻARTY SIĘ ZACZĘŁY


  W tytule nie ma pomyłki, za chwilę wyjaśnię, dlaczego żarty się zaczynają, miast się skończyć.                                                                        We wtorek (29.01.2019) trochę się poleniłem. W kiosku pojawiłem się po dziesiątej. Pani Ania, rozkładając ręce oznajmiła: dziadku, ostatnia Wyborcza poszła o ósmej. W kioskach na Sobieskiego, Chełmskiej, Belwederskiej, w empik-u na Nowym Świecie „Gazety Wyborczej” nie ma już od dwóch godzin. Na Dworcu Centralnym sprzedana, podobnie w Złotych Tarasach. Jadę na Czerską z nadzieją, że w siedzibie redakcji nabędę dwa egzemplarze, dwa, bo w międzyczasie przyjaciel zadzwonił, żeby mu też kupić. Niestety na Czerskiej w kiosku „GW” brak.
W domu siadam do komputera, wykupuję za 10 zł. prenumeratę i czytam, czytam, czytam…I oto w miarę lektury przed moimi oczami skromny klient Biedronki, człowiek bez konta, nieskazitelny, zwykły poseł przeistacza się w wytrawnego biznesmena, który ze znawstwem rozstrzyga problemy handlowe i prawne.
Po lekturze przerzucam się na FB, by zobaczyć, jak na taśmy prezesa reagują lewicowcy – „kryptopisy”. Jeden zajmuje się Wenezuelą, drugi już rutynowo dowala Czarzastemu, trzeci też chyba rutynowo, krytykuje Owsiaka. Jeszcze inny, któremu kilka dni temu wyraziłem współczucie, wzywa mnie bym poniechał mowy nienawiści. Pomyślałem, że nie udało im się kupić „Wyborczej”, ale dziś PiS -lewicowcy o taśmach nie wspominają.  Zatkało ich, a może nie dostali jeszcze wytycznych?
  Za to na FB erupcja żartów, fraszek, limeryków i rymowanek poświęconych „Jarkowi, naczelnikowi, posłowi…” Ten wybuch wesołości przypomniał mi końcówkę PRL i nadzwyczajny urodzaj dowcipów, rozkwit kabaretów. W kabarecie „TEY” śpiewano np. „Co to będzie, gdy słoneczko nasze zgaśnie…”
Bo zawsze, kiedy kończy się jakiś rodzaj sprawowania władzy ludzie intuicyjnie zaczynają wyrażać radość, a żarty są zapowiedzią zmian. Słyszę już z oddali „Co to będzie, gdy prze sądem nieskazitelny stanie?” Radość wielka i początek nowej epoki.