wtorek, 20 lutego 2018

NA ODCHODNE (Mistrz Gospodarności)

Pomysł konkursu „Mistrz Gospodarności” zrodził się w „Polityce”, ale nie został przez redakcję ogłoszony. Jerzy Breitkopf, z „Rady Narodowej” był spokrewniony z Dariuszem Fikusem, sekretarzem „Polityki”, pomysł przejął od kuzyna i „Rada Narodowa” konkurs ogłosiła.
Pozyskaliśmy możnych sponsorów, którzy wsparli konkurs groszem. Nagroda dla zwycięskiego miasteczka wynosiła 5.000.000 złotych, co w owych czasach było sumą znaczącą.
Z dużym niepokojem oczekiwaliśmy pierwszych zgłoszeń. Nasze obawy szybko przemieniły się w sukces. Do konkursu przystąpiły 362 miasteczka! Redakcja stała się inicjatorem wielkiego ruchu obywatelskiego. Regulamin konkursu wysoko punktował aktywność obywateli miasteczek biorących czynny udział w polepszaniu życia w małych ojczyznach.
Dla dziennikarzy „Rady Narodowej” konkurs był okresem katorżniczej wręcz pracy, musieliśmy dotrzeć do wszystkich miasteczek, odnotować inicjatywy i przedsięwzięcia, zaangażowanie mieszkańców w prace na rzecz miasta. Piszę o tym, aby dać świadectwo, że w Polsce Ludowej obywatele angażowali się polepszanie własnego życia.
Pierwszym „Mistrzem Gospodarności” zostało Drezdenko. Zanim opublikowaliśmy wynik na łamach tygodnika pojechaliśmy z Jurkiem Breitkopfem do miasteczka, by o werdykcie jury poinformować miejscowe władze. Nie muszę opisywać radości włodarzy Drezdenka. Wspomnę tylko o tym, że zaskoczyła nas prośba przewodniczącego prezydium MRN, radnych, sekretarza partii, którzy zapytali czy istnieje możliwość, by na uroczystości wręczenia tytułu „Mistrza Gospodarności” i nagrody zaprosić majora?
Jurek odpowiedział, że nic nie stoi na przeszkodzie.
Wtedy poinformowano nas, że major nazywa się Synycyn, mieszka w ZSRR, był komendantem wojennym Armii Czerwonej w Drezdenku, pomagał w tworzeniu polskiej administracji i pozostawił po sobie dobre wspomnienia. Pomogliśmy w realizacji zaproszenia, nasze MSZ przesłało zaproszenie władz Drezdenka do ambasady radzieckiej, Majora poznaliśmy w czasie uroczystości wręczania miastu tytułu „Mistrz Gospodarności.” W podczas przyjęcia zapytał gospodarzy miasta czy może zadzwonić do rodziny? Pragnie bowiem poinformować żonę, że jest w Polsce. Widząc nasze zdziwienie wyjaśnił, iż otrzymał wezwanie, by zameldował się w komendzie wojskowej i zabrał ze sobą zapasową bieliznę na zmianę i przybory do golenia. O tym, że jedzie do Drezdenka dowiedział się, gdy mu wręczano odpowiednie dokumenty, bilety i pieniądze.
Wypiliśmy zdrowie majora, jego rodziny i życzyliśmy mu pomyślności i szczęścia. Wdzięczni za wyzwolenie i przyjazd do Drezdenka. Kończę swoje wspomnienie fragmentem artykułu z 2017 roku, który ukazał się w : "DBC Drezdenko Bez Cenzury"
Autor, Waldemar Kaleta, krytyczny opis stanu ulic i dróg prowadzących do miasta spuentował niespodziewanym porównaniem. „Na koniec przypomnę, że Drezdenko otrzymało w dość odległej przeszłości dwa tytuły Mistrza Gospodarności (rok 1967 i 1976). Nie pamiętam tego z racji wieku, ale w szkole nauczyciele z dumą mnie o tym informowali. Było to dość dawno i pod rządami byłego systemu politycznego, ale jakie to ma znaczenie, kiedy dzieła tego dokonały władze lokalne Drezdenka i jego społeczność. Pokazały, że Drezdenko też może być wzorem dla innych."
Zdjęcia z uroczystości wręczenia tytułu "Mistrza Gospodarności" .Na ostatnim zdjęciu redaktor naczelny tygodnika "Rada Narodowa", Michał Szpringer, wręcza dyplom władzom Drezdenka.