środa, 31 grudnia 2014

ŻEGNAM ROK ZDARTEJ PŁYTY - WITAM ROK NADZIEI

Ogłaszam wszem i wobec : jestem szczęśliwy..., że odszedł Rok Zdartej Płyty, w którym jegomość posadzony przez część Polaków pod żyrandolem powtarzał, jak zdarta płyta słowo "wolność", sugerując, iż to on właśnie tę "wolność" nam zafundował. Wolność? Dla kogo? Nie dla mnie, jegomościu powtarzający bezmyślnie to piękne słowo. Wytłumaczę Panu, dlaczego nie jest to wolność dla mnie. 6 października 2014 roku doktor nauk medycznych, wspaniały lekarz, cudowny człowiek dał mi skierowanie na przeprowadzenie echa serca. Badanie będzie wykonane dopiero 20 kwietnia 2015 roku! O tym, kiedy badania przedstawię kardiologowi dowiem się dopiero, jak bdę miał szczęście, 3-4 lutego br.  Nie stać mnie Panie Prezydencie na  badania prywatne. Uniżenie proszę zatem : aby Pan nie ględził z samozachwytem o wolności. I ośmielam się przypomnieć, że istnieje pojęcie, Panu z pewnością obce, "sprawiedliwość społeczna" i sprawiedliwy podział wartości wypracowanych przez ludzi pracy najemnej.
 Jestem szczęśliwy, że skończył się rok afer w mojej ojczyźnie. Aferami uraczyli nas nie gangsterzy, a ludzie, którzy powinni świecić przykładem : ministrowie, prezesi banków, posłowie, a ostatnio marszałek Sejmu - człowiek bez zasad, człowiek do wynajęcia, któremu jak do tej pory wszystko uchodzi płazem. Zastanówcie się dlaczego. Mnie to nie dziwi. Platforma Obywatelska opanowała do perfekcji sztukę zamiatania pod dywan afer wszelakich. Jestem szczęśliwy, bo mam nadzieję, iż w roku 2015 pozbawimy aferzystów władzy.
  Jestem szczęśliwy, bo dostrzegam nowe zjawisko w postawie Polaków. Oto ludzie szlachetni i oświeceni zaczynają się organizować wokół osób, które władzę traktują jako służbę ludziom, współobywatelom, współbraciom. Nie przypadkowo oczy  zwracają się w kierunku Słupska, Wadowic, Częstochowy, gdzie Polacy wybrali kandydatów nowej generacji, nie obciążonech przeszłością, nie skażonch aferami. Witam Nowy Rok - 2015. ROK NADZIEI. Nadzieja nigdy nie umiera.