wtorek, 24 czerwca 2014

CZY RADOSŁAW S. STANIE PRZED TRYBUNAŁEM?

Jak się dowiadujemy z kół prowadzących podsłuchy niezgodne z prawem, najwyżsi dostojnicy rządowi rzucający mięsem zastanawiają się, czy autora wypowiedzi : "Wiesz, że polsko - amerykański sojusz jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy..." postawić przed Trybunałem Stanu.
Wiem, wiem, że powiecie, iż za prawdę nie powinno się karać i będziecie mieli racje. Ale, jeśli tę wstrząsającą prawdę ujawnia minister spraw zagranicznych to warto się nad jego wyznaniem pochylić. Gościu, bowiem nie jest w porządku, jeżeli  przekonany o szkodliwości sojuszu, realizuje go z wielką gorliwością.Tak postępując działa, jednak na szkodę Najśmieszniejszej III RP. A działanie na szkodę ojczyzny, czy uczestniczenie w szkodliwej polityce, jest prawem zakazane i powinno być karane.
Posłużę sie następującym przykładem.
Wizyta, Jego "Murzyńskości" w Najśmieszniejszej III RP. sprawiła, że nasza, Mocium Panie Wysokość, zwiększyła wydatki na zbrojenia. A to spowoduje zmniejszenie wydatków na głodne dzieci i... lista szkodliwości, podjętej decyzji przez naszą Mocium Pańskość jest długachna. To przykład  materialny. Szkody moralne też nie są bez znaczenia.
Nie mogę zrozumieć, jakie są przyczyny, że osobnicy-rżadowi dostojnicy- realizują politykę, którą uważają za szkodliwą. Pamiętacie płomiennego przeciwnika ustawy o refundacji leków?  Bezkompromisowa krytyka ustawy, wygłoszona przez posła Unii Pracy, pana Bartosza Arłukowicza z trybuny sejmowej, zjednała mu zwolenników i spotkała się z uznaniem ludzi chorych-najbiedniejszych. Gdy skaperował go pan Donald Tusk, premier Najśmieszniejszej, Arłukowicz zaczął gorliwie realizować ustawę, którą potępiał. Podobnie dzieje się z panem Radosławem Sikorskim. Uznaje politykę premiera za szkodliwą, ale ją  realizuje. Czyżby pan Donald Tusk posiadł, jakąś magiczną siłę zniewolania ludzi?
Tak czy owak ma sens pytanie: czy pan Radosław Sikorski powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za realizację szkodliwego dla Polski sojuszu?

Brak komentarzy: