poniedziałek, 23 listopada 2015

"ROZMOWA" DZIENNIKARKI z WICEPREMIEREM technicznym)

Za demokracji platformerskiej zwolniono dwie wybitne dziennikarki  Elizę Michalik i Ewę Wanat, o innych dziennikarkach nie wspominam, by nie wydłużać wpisu. Teraz, za raczkującej pisdyktatury zawieszono Karolinę Lewicką. Aż mną zatrzęsło. W Internecie obejrzałem całą "rozmowę" redaktorki z ministrem i wicepremierem w jednym czyli prof.Piotrem Glińskim. Gdybym był szefem pani redaktorki zwolniłbym ją natychmiast dyscyplinarnie. Zwolniłbym ją za to, że nie pozwoliła wicepremierowi kompromitować się na oczach paru milionowej widowni. Pan minister kultury i dzidzictwa stwierdził w TVP Info, że teatr funkcjonuje za pieniądze publiczne więć ma on prawo ingerować w "twarde porno". Pieniądze publiczne powstają z podatków, także moich, a ja uwielbiam pornografię twardą i to z pieniędzy miłośników pornografii twardej teatr ma prawo zatrudniać aktorów. Ja nie tylko jestem zwolennikiem pornografii twardej, ale także ateistą i nie demonstruję z tego powodu, że rządy polskie z moich piieniędzy finansują kościoły.Urodziłem się na wsi i pornografię oglądałem od małego dziecka, uprawiało ją ptactwo domowe, świnie, krowy, konie, owce z baranami... W Montrealu do lokalu "Go,Go, Girls" zaprosił mnie ksiądz, świeć Panie nad jego duszą.
 Oto fragment "rozmowy" Minister : znowu pani mi przerywa.
Karolina Lewicka: Taka jest rola dziennikarza.
 Na takie dziennikarstwo nie ma zgody. Rolą dziennikarza (nie wspominam o dobrym wychowaniu) jest wysłuchanie zaproszonego gościa do końca. Przerywanie rozmówcy jest obrzydliwą manierą nadwiślańskich dziennikarek i dziennikarzy.
Moim skromnym zdaniem występu pani Karoliny Lewickiej i pana Piotra Glińskiego nie można nazwać rozmową, raczej maglarską pyskówką.

Brak komentarzy: