niedziela, 8 października 2017

CO TAM PANIE NA LEWICY? (2)

Zakaz handlu w niedzielę nie zyskał poparcia SLD, połowicznie popiera go PiS - w dwie niedziele handlujemy, w dwie niedziele się modlimy. Panu Bogu świeczka, a Diabłu ogarek. Prawicowe partie- neoliberalne podnoszą larum, że zakaz handlu w niedzielę spowoduje zwolnienia pracowników co jest wierutnym kłamstwem. 
Wnuk mojego przyjaciela, absolwent renomowanej uczelni ekonomicznej, doktor nauk ekonomicznych, gdy go zapytałem czy zakaz handlu w niedzielę spowoduje zwolnienia pracowników zatrudnionych w supermarketach odpowiedział:
- Czy robi pan zakupy w niedzielę?
- Czasami, wracając z Renią ze spaceru, wstępujemy do supermarketu.
- Zakaz handlu w niedzielę sprawi, że zmienicie państwo organizację zakupów. Nie będziecie przecież kupować mniej chleba, artykułów spożywczych i przemysłowych. Zakaz handlu w niedzielę wymusi wzrost zatrudnienia, albowiem konsumpcja się nie zmniejszy, konsumenci zmienią tylko organizację zakupów.
- Pan mnie zadziwia.
- Nie ma w tym nic dziwnego. Jeżeli supermarket zatrudniający np.100 pracowników sprzedaje w ciągu 7 dni 10000 artykułów to będzie musiał zwiększyć zatrudnienie, aby te 10000 artykułów sprzedać w ciągu 6 dni. Przed chwilą powiedział mi pan, że nie będzie mniej kupował. Zakaz handlu w niedzielę jest dla właścicieli supermarketów i sklepów niekorzystny to oczywiste.
SLD, partia, na którą głosuję, szuka różnych rozwiązań, dyskutuje i proponuje : dwukrotne zwiększenie stawki godzinowej za pracę w niedziele i święta, co ma dać pracownikom możliwość wyboru. Innymi słowy SLD też broni interesów kapitalistów. I w ten sposób popełnia błąd, miast wykorzystać fakt, że PiS wspiera pomysł „Solidarności” tylko połowicznie.
Tak się składa, że byłem w swoim życiu prawie we wszystkich cywilizowanych państwach Europy. Wszędzie supermarkety i sklepy w niedzielę są zamknięte. Czynne są tylko sklepy na stacjach benzynowych.
Czyżby liderzy SLD nie bywali za granicą?

1 komentarz:

Probus pisze...

Ci "świętobliwi" nie chcą zauważyć jednej rzeczy: zakupów można dokonać wracając z kościoła. Jeśli odbierze się tę możliwość, frekwencja w kościołach może zmaleć.
Pozdrawiam!