czwartek, 17 stycznia 2013

JAK ZARABIAĆ... na ŻYCIE?


Przed paru dniami przysłuchiwałem się dyskusji żurnalistów w TVN, smagali oni biczem moralnym pana Aleksandra Kwaśniewskiego, ministra i towarzysza w czasach PRL, twórcę partii lewicy, prezydenta III RP, z sercem po lewej stronie, a teraz nauczyciela i doradcę. Dowalali mu właśnie za to, że doradza dyktatorowi i prezydentowi Kazachstanu, panu Nursłtanowi Nazarbajewowi… za pieniądze! Gdyby doradzał za bezdurno cięgi byłyby z pewnością łagodniejsze. Wyglądało na to, że żurnaliści bredzą za darmo.
Ja, tymczasem nie widzę nic złego w tym, że pan Kwaśniewski naucza dyktatora demokracji, w dobrym towarzystwie, jak wyjaśnił profesor pana prezydenta Bronisława Komorowskiego, obywatel Tomasz Nałęcz.
Mam nadzieję, że w Ałma Acie, cudownym mieście i byłej stolicy Kwaśniewski otworzy akademię polityczną dla dyktatorów z całego świata. Zarobi trochę grosza i rozsławi imię III RP na całym globie. Będzie to pożyteczniejsze niż przerabianie magistra filozofii i kapitalistę, pana Janusza Palikota na socjalistę, a pana Leszka Millera na kapitalistę, który, nota bene, z własnej woli został lewicowym liberałem.
Różni ludzie w różny sposób zarabiają na życie. Zasłużony działacz „Solidarności” z czasów kiedy robiła za dziewicę, bojownik o wolność, godność i honor, pan Zbigniew Romaszewski, którego III RP za trudy i znoje w czasach komuny nagrodziła hojnie tytułem wicemarszałka Senatu i wieloma intratnymi stanowiskami oskarżył komunę za prześladowania, a sąd niezawisły przyznał mu za cierpienia 240000 złotych… z kasy III RP. Żurnaliści, którzy w ciągu miesiąca zarabiają dziesięciokrotnie więcej niż średnia emerytura nie krytykują Romaszewskiego, a niektórzy koleżkowie nawet go bronią.
Emerytura pana Romaszewskiego wynosi ponad 4000 zł. Jego żony 1700 zł.
Komentarze pozostawiam Internautom.

Brak komentarzy: