niedziela, 8 czerwca 2014

WIĘCEJ NA ZBROJENIA

Najpierw pan Donald Tusk, jeszcze premier III RP, postraszył dziatwę szkolną, że 1 września może nie pójść do szkoły, bo Putin napadnie na Polskę, a potem pan Bronisław Komorowski, jeszcze prezydent III RP, w obecności pana Baracka Obamy, prezydenata USA, jeszcze największego mocarstwa świata,  oznajmił nam, że podwyższa wydatki na zbrojenia, bo Putin zagraża Ojczyźnie.
Dowódca NATO w Europie, generał Philip Breedlove oświadczył, parę dni przed wystąpieniami panów premiera i prezydenta, że Rosja potrzebuje 4-5 dni, by podbić Ukrainę. Ale prezydent Rosji nie wydał rozkazu armii, by wkroczyła do Kijowa i wszystko wskazuje na to, że nie wkroczy, albowiem Ukraińcy wybrali na swojego prezydenta najpotężniejszego oligarchę, który główne interesy prowadzi w Rosji i najprawdopodobniej dogada się z Moskwą.
Z tego wynika prosty wniosek, że Putin Polsce nie zagraża i pan prezydent Bronisław Komorowski powinien pieniądze na zbrojenia przeznaczyć na bardziej ludzkie cele: głodne dzieci, bezrobotnych, służbę zdrowia...ograniczam się do trzech przykładowych tematów.
Wydatki na narzędzia zabijania zostaną jednak podwyższone i Sejm je uchwali, bo poprze ustawę opozycyjne PiS. Od lat twierdzę, że między PO, a PiS różnice są minimalne, obie partie przypominają papużki nierozłączki.
Moim skromnym zdaniem narzędzia do zabijania ludzi Polska kupi w USA, bo Wielki Brat ma nadmiar przestarzałego sprzętu. W świecie wolnego rynku utarł się zwyczaj, że niewidzialna ręka przelewa na niewidzialne konto bankowe określony procent od transakcji, dla kontrahenta. To chyba wszystko wyjaśnia.
Dodam na zakończenie, że prezydent Francji podjął prezydenta  Federacji Rosyjskiej kolacją w Pałacu Elizejskim, a prezydenta Stanów Zjednoczonych zaprosił na obiad do restauracji.

Brak komentarzy: