wtorek, 26 maja 2015

BEZ ZŁUDZEŃ

„To nie sztuka zabić kruka,
ani sowę trafić w głowę,
ale sztuka całkiem świeża,
trafić z Bezdan do Nieświeża”
Do dziś historycy spierają się kto jest autorem tego wierszyka. Niektórzy twierdzą, że sam Józef Piłsudski wielu, że inny autor, który kąśliwie ocenił wizytę socjalistycznego bojowca z Bezdan u arystokratów w Nieświeżu, zawarł z nimi pakt i wysiadł z czerwonego tramwaju na stacji niepodległość.
 Nie zamierzam pisać w tym miejscu o historii. Przywołałem ten wierszyk, by przypomnieć, że zapoczątkowana przez socjalistę Piłsudskiego zmiana poglądów trwa do dziś dnia, z tą tylko różnicą, że wspólcześni lewicowcy wysiadają z czerwonych tramwajów na przystanku DOBROBYT. Mam na myśli Aleksandra Kwaśniewskiego, Włodzimierza Cimoszewicza i wielu im podobnych. Do zaszczytów i fortun doszli oni dzięki własnym talentom, ale pomogło im także poparcie milionów ludzi, którzy im zaufali i wsparli kartką wyborczą. Dziś byli lewicowcy bez żenady popierają prawicę, wspomagają rozbijanie lewicy i bezlitośnie recenzują partię, której tak wiele zawdzięczają. Zgodnie i demonstracyjnie poparli kandydata Bronisława Komorowskiego, człowieka, który wraz z PO wpędził miliony obywateli  w biedę, po przegranej wycofał się z obietnic w sprawie zmian emerytalnych, ale nie zrezygnował z referendum w sprawie JOW i finansowania partii. Skorzystał z deski ratunkowej rzuconej przez Kukiza.
 Piszę o tym, bo lewica znalazła się w trudnej sytuacji. Może się zdarzyć, że nie będzie miała swojej reprezentacji w przyszłym Sejmie. "Gazeta Wyborcza" już zaatakowała Leszka Millera, oskarżając go o to, że popiera PiS, które przyczyniło się do śmierci Barbary Blidy. "Gazeta Wyborcza" nie krytykuje Platformy Obywatelskiej, partii, która przez ponad siedem lat nie zrobiła nic, by ludzi, którzy do tej śmierci doprowadzili postawić przed Trybunałem Stanu.
 
 

1 komentarz:

Probus pisze...

No cóż. Neofiuty zawsze należały do najgorliwszych.