sobota, 30 maja 2015

NADEJDZIE JEDNAK DZIEŃ LEWICY

Jeszcze nie opadł kurz emocji po wygranej pana Andrzeja Dudy i euforia zachwytu po sukcesie pana Pawła Kukiza, który wygrzebał na politycznym śmietniku platformerskie hasło jednoosobowych okręgów wyborczych i przy pomocy JOW-ów obiecuje zbawić III RP, a już, jak grzyby po deszczu powstają nowe kanapy lewicowe : WiR, ŚWiR, Andrzej Celiński tworzy partię niezależną od Ruskich, profesor Jan Hartman zamierza stworzyć własną partię, wieść gminna niesie, że Ryszard Kalisz i Andrzej Rozenek usiłują powołać LSK - Lewicę Salonowo Kawiorową, zaś Grzegorz Napieralski poszukuje chętnych do LPDU - Lewicowej Platformy Działaczy Upadłych. Nie wiadomo co nam przygotuje pan Janusz Palikot lewitujący zwolennik maryśki. Słuch o nieboraku zaginął, pewnie na Dzierwanach buduje nową kapliczkę. Podobno panowie Leszek Balcerowicz i Ryszard Petru sposobią się do stworzenia Nowoczesnej PL. Czyżby Soros z Sachsem opracowali nowy plan transformacji dla polskiej gospodarki?
  Gdy tak wrze w polskim kotle, pionier podstępnych nagrań, pan Adam Michnik w swoim organie pod nazwą "Gazeta Wyborcza" głosi, że najgroźniejszym człowiekiem dla neoliberalnej wolności jest Leszek Miller i SLD. Od tej pory notowania SLD spadły do 3 % i wiadomo, że partia Millera w wyborach jesiennych przegra z kretesem. A to dlatego, że lider SLD, sugeruje "Gazeta Wyborcza", sprzeniewierzył się pamięci Barbary Blidy i zamierza kolaborować z PiS.
  Po sukcesie Kukiza wielu z nas uwierzy w rozsiewane brednie. Ja nie wierzę. Wręcz przeciwnie, jestem przekonany, że  zwycięstwo Andrzeja Dudy otwiera przed SLD nową szansę. W tej sytuacji tylko samobójcy zmienialiby swojego lidera, do czego na szczęście nawołuje niewielu. Leszek Miller popełnił sporo błędów, kto z krytyków błedów nie popełnił niech rzuci we mnie kamieniem. SLD powinno szybko przedstawić program (ofertę) dla pokrzywdzonych przez neoliberałów. Tylko SLD może zatrzymać prawicę (PiS i PO) do przejęcia w Polsce całkowitej władzy. Paweł Kukiz, głosząc prawicowe hasła tego nie uczyni, będzie takim samym oszustwem jak Ruch Palikota.
  Do wyborów mamy jeszcze kilka miesięcy. Zamiast emocjonalnych ocen powinniśmy przeprowadzć chłodną kalkulację czy pogrzebanie SLD będzie dla nas, naszych bliskich i Polski korzystne czy  przez następne cztery lata będziemy żyć wedle przykazań prawicy, pracować na umowach śmieciowych, wzbogadzać naszą pracą obce kraje, miesiącami czekać w kolejkach do lekarzy specjalistów i za takie życie kochać prawicowo-neoliberalną władzę. Koalicja PiS - PO jest bowiem w realnym zasiegu.
 
 

Brak komentarzy: