środa, 4 listopada 2015

SENSACJA GONI SENSACJĘ

Media niezależne od czytelników, słuchaczy i widzów przeżywają wiek złoty. Przez całą dobę co godzina raczą nas nową sensacją. Może właśnie dlatego nie poddano publicznej analizie działań człowieka roku 2015 - prezesa, pana Jarosława Kaczyńskiego, który w nowatorski sposób wygrał dwie kampanie, prezydencką i sejmową pozostając w cieniu i nic nie obiecując. Dopiero w końcówce kampanii sejmowej pojawił się na scenie, aby nikt nie miał wątpliwości kto jest prawdziwym zwycięzcą. I natychmiast naruszył dotychczasową zasadę nie został premierem Rzeczypospolitej - jeszcze bez numeru. Okazał się też człowiekiem wielkiego serca i zrozumienia, zmęczoną dwiema kampaniami wyborczymi panią, Beątę Szydło wysłał na odpoczynek, a sam w pocie czoła tworzy rząd Rzeczypospolitej, rząd Prawa i Sprawiedliwości. Mamy już prezydenta PiS i będziemy mieli rząd Prawa i Sprawiedliwości. I to jest jasne i uczciwe postawienie sprawy. Ledwie nowi ministrowie złożą przysięgę media podniosą wrzawę o czystkach. Niesłusznie. Wszak zwycięska partia nie może realizować obietnic przy pomocy kadr partii konkurencyjnej. Nie sądzę, aby sprawdziły się medialne spekulacjie w kwestii personalnej. Nie przypuszczam, by pan Zbigniew Ziobro został ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, bo taka nominacja oznaczałaby odwet, a pan Jarosław Kaczyński zapewniał, że odwetu nie będzie. Nie zgadzam się z krytykami i wróżbitami, którzy straszą nas PiS. Wiele poczynań Prezesa świadczy o tym, że PiS się zmienił. Dlatego nie krytykuję, czekam na realizację obietnic i życzę nowemu rządowi sukcesów, mam nadzieję, że rozkład polskiej państwowości zostanie zahamowany.
PS dodam tylko, że nie głosowałem na PiS, nie boję się tej partii, nie podzielam poglądów PiS dotyczących obyczajów, miejsca Kościoła w państwie, edukacji młodzieży i paru innych kwestii.

Brak komentarzy: