wtorek, 22 marca 2016

OPONY MÓZGOWE

Niewiele brakowało, a ukochany prezydent PiS, pan Andrzej Sebastian Duda osierociłby "ojczyznę dojną". W prezydenckiej limuzynie opona zamieniła się w proch marny, a pierwsza głowa państwa znalazła się w rowie. Trzeba Bogu Wszechmocnemu podziękować za to, że przy rowie nie rosła brzoza płacząca, bo przed Pałacem Namiestnikowskim musiałyby stanąć dwa pomniki. W imieniu własnym czyli niczyim dziękuję Stworzycielowi, że nie posadził brzozy.
I przechodzę do poważnych rozważań. Niezależnie od tego, kto siedzi pod żyrandolem Biuro Ochrony Rządu... i Prezesa, oczywiście, powinno zagwarantować prezydentowi bezpieczeństwo. Tymczasem krasnale z BOR skompromitowały się doszczętnie i jednoznacznie. Założyli limuzynie prezydenckiej oponę przeznaczoną do utylizacji. A pan Antoni Macierewicz milczy, komisji ekspertów nie powołuje, spisku nie węszy. Pan prezydent został wybrany pod koniec maja 2015 roku. Od tej daty do dnia niedobrej zmiany opony w nicość upłynęło ponad 9 miesięcy, a krasnale odpowiadający za bezpieczeństw pierwszej głowy nie wpadli na pomysł by dokonać przeglądu opon, żarówek w żyrandolu i innych utylitarnych urządzeń. Usiłują zwalić wszystko na upadłą Platformę Oszukańczą, zamiast uderzyć się w piersi i prosić o przebaczenie. 
Ciekawy jestem kogo krasnale oskarżą, gdy pan prezydent uda się do miejsca, gdzie opancerzoną bryką wjechać nie można, a jakaś zbłąkana osa ukąsi go... słowa tego nie napiszę, bo nie chcę być posądzony o obrazę majestatu. Chociaż nazwisko głowy państwa zaczyna się od tej samej litery co dostojna część ciała pana prezydenta. No więc, gdy osa wbije żądło w tyłek pierwszego obywatela to oskarżą poprzedników? To przecież nie ma sensu. Zatem donoszę panu Prezesowi, że z oponami mózgowymi chroniących dostojników państwa przed obywatelami musi być bardzo źle i popieram propozycję pana Zielińskiego, wiceministra w resorcie pana Błaszczaka, aby rozwiązać całą ochronę, porażoną zapaleniem opon mózgowych. 
 A swoją drogą dziwię się, że słowo dupa skojarzył ktoś z panen prezydentem. W słowie dupa nie widzę nic obraźliwego. Ileż to w Internecie ponętnych dupeniek oglądamy z podziwem.

3 komentarze:

Romantyczka pisze...

Znakomity tekst, sama prawda.
Radosnych Świąt Pańskiego Zmartwychwstania
Z serca Ci życzę
Serdeczności Radi :)

Probus pisze...

Może ten organ piękny nie jest, ale bardziej potrzebny niż ten pan. Pozdrawiam!

Probus pisze...

Ten organ piękny nie jest, ale bardziej potrzebny niż ten pan. Pozdrawiam!