poniedziałek, 10 października 2016

CARACALE, CARACALE

Wyjaśniam, aby nikt nie miał wątpliwości: nie głosowałem nigdy i nie będę głosował na PiS, partię anachroniczną, popieraną przez formację starych kawalerów w sukienkach i kierowaną przez starego kawalera. Zbieżność z pewnością przypadkowa. Teraz przechodzę do rzeczy.

Decyzja o rezygnacji z zakupu francuskich caracali wywołała burzę w obozie neoliberalnym. Przez całą dobę stronnicze media gromią rząd Prezesa za rezygnację z zakupu. Dziennikarze sławni i wytworni wykazują zadziwiający brak pamięci, słowem nie wspominają, że od samego początku SLD miało zastrzeżenia i ostrzegało. Pisze o tym Jan Dolecki w "Dzienniku TRYBUNA" (nr 201-202/2016 r.). Autor przypomina : "SLD uważało, że należy powołać komisję śledczą, żeby odpowiedzieć na podstawowe pytanie : dlaczego zostali pominięci dwaj producenci światowej rangi, którzy mają fabryki w Polsce". Porównanie zbieżności wydarzeń politycznych w czasie rozpoczęcia przetargu może nam wiele wyjaśnić. Krytykowanie PiS za rezygnację z zakupu carakali jest bezsensowne i nieuczciwe. PiS przecież w kampanii wyborczej zapowiadał, iż po wygranych wyborach zrezygnuje z zakupu

1 komentarz:

Probus pisze...

No cóż. "Napoleon" organizuje "obronę terytorialną, a budżet MON gumowy nie jest. Może i na "pińcet + " przydadzą się te pieniądze. Niedawno pani "premier" obwiniała poprzedni rząd o sprzedaż zakł. lotniczych w Mielcu. Okazało się, że sprzedał "rząd" J. Kaczyńskiego. O pomyśle produkcji śmigłowca wspólnie z Ukrainą zapewne słyszałeś.
Pozdrawiam!