poniedziałek, 22 maja 2017

ŚMIERĆ NIEWINNEGO CZŁOWIEKA

W komisariacie policji przedstawiciele państwa polskiego przy pomocy państwowego sprzętu uśmiercili niewinnego, młodego człowieka, niewinnego, bo wzięli go za poszukiwanego przestępcę. Wszystko wskazuje na to, że sprawa zostałaby zatuszowana, gdyby nie dziennikarz TVN, który po upływie niemal roku od śmierci ujawnił mrożące krew w żyłach fakty uśmiercania. O śmierci niewinnego człowieka wiedział minister spraw wewnętrznych i minister sprawiedliwości - prokurator generalny. Śledztwo powierzono najpierw prokuraturze w Legnicy, a potem przeniesiono je do Poznania. Dlaczego? Upływa prawie rok od śmierci, śledztwo się wlecze. A minister sprawiedliwości - prokurator generalny uzdrawia polskie sądownictwo, zarzucając sędziom, że się ślimaczą. A pewien profesor i sędzia TK wygłosił w Oksfordzie myśl złotą, że sędziowie sądu najwyższego są skorumpowani. Czy to przypadek? Czy minister spraw wewnętrznych po tej kompromitacji zasili szeregi bezrobotnych? Marzenie porażonej państwowym paralizatorem niewinnej ludzkiej głowy. Chłopcy pana prezesa prawu nie podlegają. Oni są od reformowania prawa. Stary już jestem, wiele przeżyłem, sporo widziałem, pamięć mam jeszcze dobrą. Przypomniało mi się zdarzenie z 15 marca 2007 roku. W tym dniu antyterroryści wtargnęli do mieszkania niewinnego obywatela, rodzinę powalili na podłogę i do dnia dzisiejszego nie powiedzieli nawet przepraszam. Pamiętam też, ze 14 lipca 2006 roku zaprzysiężono rząd pana Jarosława Kaczyńskiego.
Pamiętam też, że za życia Jacka Kuronia wzięto mnie za twórcę zupek i nawymyślano, w Hajnówce, w Smolnikach i w Kurołapkach.
Przyznaję, że boję się wychodzić na miasto. A nuż pomylą mnie z jakimś osobnikiem i ukatrupią paralizatorem kupionym za pieniądze pochodzące także z moich podatków

1 komentarz:

Probus pisze...

Niedawno minęła 10 rocznica śmierci Barbary Blidy. Nie było żadnych dowodów jej winy. Mogła żyć. Nie żyje a "winnych brak". Pozdrawiam!