poniedziałek, 23 września 2013

PALIKOT WATYKANU?

Wielu zastanawia się dokąd zmierza papież Franciszek? Jego zachowanie i wypowiedzi są naturalne, można powiedzieć, że bardzo ludzkie. Nie przemawia z wysokości, nie uprawia aktorstwa. Zyskuje sympatię nie tylko wśród katolików, ale nawet wśród ateistów. Lubię papieża Franciszka.
Wprawia w osłupienie część hierarchów, jest skromny i bardzo wrażliwy na ludzką krzywdę i cierpienie.
W Cagliari, na Sardynii w płomiennym przemówieniu wezwał ludzi pracy do walki z "nieetycznym systemem", który uczynił z pieniądza bożka. Z pieniądza to znaczy z zysku, który przesłania sumienie, moralność, istotę ludzką. Można wypowiedź papieża poszerzyć o słupki, wskaźniki wzrostu produkcji, zyski, które rządzącym przysłoniły ludzkie szczęście. Przemówienia w Cagliari mogliby papieżowi pozazdrościć liderzy lewicowi. Poddał no krytyce praktyki neoliberalnego systemu, który wpędził świat w kryzys, a ludzi bezrobotnych i starych w cierpienie.
Nie wiem czy papież Franciszek zmieni świat na lepszy i sprawi, że Kościół katolicki przestanie nad ludźmi panować, a zacznie im służyć. Nie jestem też pewien czy nie mówi nam tego co chcielibyśmy słyszeć?
Świat jest źle urządzony. Miliony ludzi cierpią biedę, ciągle toczą się wojny i najazdy silniejszych na słabszych. Rakiety nie zostały zlikwidowane, a ich produkcja przynosi nielicznym ogromne zyski. Gdyby pieniądze przeznaczone na produkcję narzędzi zabijania przeznaczyć na produkcję żywności, lekarstw i budowę domów świat stałby się lepszy.  Jeżeli papież Franciszek pragnie tworzyć lepszy świat należy go w tym zbożnym dziele wspierać.
Jeśli ograniczy się do wygłaszania pięknych przemówień i nie znajdzie zrozumienia i wsparcia we własnym Kościele może się stać Palikotem Watykanu.

Brak komentarzy: