wtorek, 24 września 2013

PARTIA UMARŁYCH POLITYKÓW

Są z przeszłości. Nie pojmują dnia dzisiejszego, gdyby zdobyli władzę wprowadzą anachroniczne  zasady w państwie. Przeszłość poraziła im wyobraźnię. Na katastrofie smoleńskiej podratowali swoje notowania. Teraz przypięli sobie literkę "w", by w ten prościutki sposób obalić prezydentkę Warszawy. To "w" jest próbą wykorzystania narodowej klęski. Kojarzy się z godziną "W", powstaniem warszawskim. Oczywiście, jeśli powstanie to bohaterstwo młodych patriotów, a nie karygodna nieodpowiedzialność organizatorów i dowódców warszawskiej tragedii.
Panią Hannę Gronkiewicz -Waltz powinno się odwołać za to, że nieudolnie rządzi miastem, a nie za to, że należy do Platformy Obywatelskiej. Bo dziś w Polsce nie powinno już mieć znaczenia, z jakiej partii wywodzi się prezydent miasta, ale jak rządzi. Próba usunięcia pani prezydentki przy pomocy poległych jest politycznym i moralnym nadużyciem.
Ja i moja rodzina zagłosujemy w październiku za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz, nie dlatego, że wzywa nas PiS, ale dlatego, że fatalne rządy pani prezydentki odczuwamy każdego dnia na własnej skórze. I tylko dlatego. Z partią umarłych polityków nie mamy nic wspólnego.
Mimo wezwań premiera, prezydenta i biskupów do bojkotu referendum skorzystamy z naszego obywatelskiego prawa i zagłosujemy za odwołaniem.

Brak komentarzy: