piątek, 30 maja 2014

NA JASNEJ GÓRZE PUSZCZONO BĄKA

Na Jasnej Górze, w świętym miejscu Polaków-katolików puszczono bąka. Nie wypsnął się ten odgłos bogobojnemu prostaczkowi, ale wielotysięcznej rzeszy esculapów i rozległ się w kraju potężnym grzmotem, boskiej groźby.Oto tysiące ludzi, którzy składali przysięgę poganina Hipokratesa, oświadczyło ni mniej ni więcej, że prawo stanowione mają w tej części ciała, z której wylatują bąki i z tej to przyczyny będą się kierować tylko prawem ustanowionym przez Boga, w którego wierzą.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, w demokracji neoliberalnej nie takie oświadczenia się zdarzały, gdyby lekarze katoliccy poinformowali pacjentów, że ich postanowienie będzie obowiązywać w ich prywatnych gabinetach. Niestety, prawo boskie zamierzają stosować w przychodniacach i szpitalach państwowych. Coś w tym musi być, bo minister zdrowia, pan Bartosz Arłukowicz, ostatnio nieskory do publicznych wystąpień, oświadczył, że w podległych mu placówkach obowiązuje nadal prawo ludzkie, stanowione przez Sejm III RP. Należy to pojmować, że przestanie obowiązywać.
Na religijne prawo w państwowej służbie zdrowia nie ma zgody, z tej prostej przyczyny, że na wynagrodzenie pobożnych esculapów, pieniądze pochodzą z podatków obywateli. Płacą je ludzie różnych wyznań, a nie tylko wyznawcy religii panującej, płacą agnostycy, obywatele niewirzący w Kościół katolicki i ateiści.
Dlatego lekarze pracujący w państwowej służbie zdrowia muszą przestrzegać prawa świeckiego, stanowionego przez Sejm. Mam nadzieję, że rząd premiera, pana Donalda Tuska zajmie w tej sprawie jednoznaczne stanowisko i poda je do publicznej wiadomości. Do prokuratora generalnego kieruję pytanie czy wzywanie do lekceważenia prawa stanowionego przez państwo jest w III RP dopuszczalne?

Brak komentarzy: