Dla mnie pan Lech Wałęsa, zwany czasami „Ojcem Narodu”, jest niewątpliwym
fenomenem. Prosty, wiejski chłopak, zwany przez ziomków „zabijaką”, przeskoczył
przez mur, obalił „komunizm” i wyprowadził z Polski armię niezwyciężoną, bez
jednego wystrzału, za co powinni mu wdzięczni rodacy, budować w każdej
miejscowości pomniki, obeliski, popiersia i co tam jeszcze kto uzna za
stosowne. Ale prawdziwym ewenementem jest to, że
człowiek, który nie przeczytał ani jednej książki („Jestem prostym człowiekiem,
robotnikiem, w swoim życiu nie przeczytałem ani jednej książki…”) patrz Fallaci
„Wywiad z władzą”,wydawnictwo „Świat Książki” str.423, został laureatem Nagrody
Nobla.
Nie prezydentura, a właśnie nagroda otworzyła mu sale wykładowe najsławniejszych uniwersytetów świata i sprawiła miły wzrost jego konta w banku.
Ale jak to mówią: dopóty dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie urwie. Obawiam się, że wypowiedź pana prezydenta o gejach, ławkach i murku spowodowała, że ucho się urwało. Noblista nie znajdzie już w cywilizowanym świecie studentów, którzy pośpieszą na jego odczyt. Sponsorzy, zanim go zaproszą, zastanowią się czy warto ryzykować.
Jest mi smutno, że Ojciec Narodu przez jedną prawdziwą, płynącą z jego bogatego intelektualnie wnętrza wypowiedź będzie miał prze…chlapane.
Morał sam się nasuwa. Książki warto czytać!
Nie prezydentura, a właśnie nagroda otworzyła mu sale wykładowe najsławniejszych uniwersytetów świata i sprawiła miły wzrost jego konta w banku.
Ale jak to mówią: dopóty dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie urwie. Obawiam się, że wypowiedź pana prezydenta o gejach, ławkach i murku spowodowała, że ucho się urwało. Noblista nie znajdzie już w cywilizowanym świecie studentów, którzy pośpieszą na jego odczyt. Sponsorzy, zanim go zaproszą, zastanowią się czy warto ryzykować.
Jest mi smutno, że Ojciec Narodu przez jedną prawdziwą, płynącą z jego bogatego intelektualnie wnętrza wypowiedź będzie miał prze…chlapane.
Morał sam się nasuwa. Książki warto czytać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz