poniedziałek, 1 kwietnia 2013

KOŚCIÓŁ UBOGICH?


W państwach autorytarnych najważniejsze wydarzenia okryte są tajemnicą, dlatego nie dowiemy się jak przebiegały wybory szefa państwa watykańskiego. Ujawniono tylko, że w konklawe brało udział 115 kardynałów, którzy po konsultacjach z Duchem Świętym, wybrali na papieża kardynała Jorge Mario Bergoglio z Argentyny czyli „z końca świata”. W pewnym sensie czcigodni elektorzy głosowali w ciemno, albowiem nie znali imienia nowego wybrańca. Najprawdopodobniej Duch Święty zażartował sobie z kardynałów, bo oto nowy papież przybrał imię Franciszka, aby nie było wątpliwości, Franciszka z Asyżu, bowiem  jest jeszcze jeden święty Franciszek. Ten z Asyżu jest świętym ludzi biednych, ptaków, zwierzaków i wszystkich istot żyjących na padole łez i zgrzytania zębów. Pierwsze dni panowania Franciszka zdają się wskazywać, że nowy papież zamierza zająć się biednymi i wykluczonymi, co dla purpuratów przywykłych do pozłacanych strojów, przepychu pałaców i dobrobytu nie jest zbyt atrakcyjną perspektywą, wręcz groźbą, albowiem nie mają oni panować nad wiernymi tylko im służyć!
Czy Franciszek, który zna slamsy Buenos Aires ( dzięki polskiemu księdzu, ja też je poznałem w roku 1978) poradzi sobie z kurią rzymską przywykłą do luksusów?
W Polsce będzie miał trudności, albowiem nasi hierarchowie nie są pokornymi sługami Boga i jego ludu, ale bojownikami sprawy…no właśnie, jakiej sprawy?
„Metropolita przemyski abp Józef Michalik- czytam w Onecie –  podczas wielkoczwartkowej mszy św. dla kapłanów powiedział, że „aktualna antyklerykalna nagonka” jest „zorganizowaną symfonią nienawiści i strachu wobec inaczej myślących”. No i z tą nagonką metropolita walczy. Jeśli pijany biskup walnie limuzyną w latarnię i media wyczyn skrytykują, to ta krytyka jest symfonią nienawiści. Jeśli tygodnik „Wprost” opisał wyczyny, zakrapiane gorzałą, metropolity gdańskiego, to jest to atak na Kościół. Pisanie o pedofilii w Kościele i o ukrywaniu takich przypadków przez hierarchów to też atak na Kościół? Jeśli ksiądz nie okazuje pomocy rodzącej jego dziecko, a arcybiskup, metropolita poznański dla zatuszowania sprawy wysyła go na Ukrainę to nie powinno się tego ujawniać?
Polscy hierarchowie nie znoszą krytyki, upodobniają się w ten sposób do sekretarzy PZPR.
Być może już wkrótce kardynałowie, arcybiskupi i biskupi będą musieli zdjąć pozłacane, paradne stroje, a pałacami i rezydencjami podzielić się z ubogimi i bezdomnymi. Jeśli papież Franciszek nie ograniczy swojego panowania do medialnych gestów, ale zechce z Kościoła uczynić obrońcę biednych i poniżonych. Papież Franciszek rozbudził bowiem wielkie nadzieje, nie tylko wśród katolików. Ludzie czekają na zmiany, nie tylko w Kościele, ale w świecie, gdzie bogactwo i nędza osiągnęły niebotyczne bieguny.
Sceptycy, wypominają Franciszkowi, że w przeszłości krytykował teologię wyzwolenia, której jednym z twórców był franciszkanin Leonardo Boff, skarcony przez poprzedników papieża Franciszka.
Święty Franciszek w młodości wykazywał zuchwałość i prowadził zabawowy tryb życia, przeszedł wewnętrzną przemianę i na wieki stał się symbolem broniącym biednych i skrzywdzonych. Papież, który jako pierwszy w historii papiestwa, przybrał jego imię mógł też przejść podobną przemianę. Mam nadzieję, że Duch Święty obdarzy go swoją mocą.

1 komentarz:

Sonienko pisze...

Kościół traci na znaczeniu wśród ludzi oświeconych - odwracają się z pogardą od niego, zaś ta część mało oświecona - daje sobą nadal manipulować. I o to zdaje się chodzi. Wybory głów Watykanu, są decyzjami stricte politycznymi. W "programie wyborczym" Franciszka widać jakieś światełko nadziei. Jest to nadzieja nie dla biednych, chorych i wykluczonych, lecz ekonomiczna wersja Watykanu w czasach kryzysu gospodarczego.