piątek, 14 czerwca 2013

PRA PRA PRA WNUCZEK SAMUELA ŁASZCZA

Wybrał się Jan Maria Tadeusz Rokita, mąż pani posełki Nelly Rokity, niedoszły premier   z Krakowa do Italii, aby zdrowie nadwątlone w samolocie Lufthansy podreperować i ukryć się przed wyrokami sądów niezawisłych, a tu, niespodziewanie burza rozszalała się nad Wisłą z jego powodu. Platforma Obywatelska, słynąca z czystości dziewiczej, z szeregów własnych go wyciepnęła, pod pozorem, że składek nie płacił. Jak miał uiszczać,    skoro okazał się bankrutem. Zadaję sobie pytanie, kiedy i gdzie przepuścił tyle szmalu, przecież płaszcza jak jego praszczur, wspomniany w tytule, nie potrzebował, bo on niewykonanymi wyrokami sądowymi  płaszcza nie podbija, w Italii płaszcz mu nie potrzebny, co najwyżej wyrokami sądu "premier z Krakowa" pewną część ciała sobie podciera.
Wrażliwi koleżkowie zginąć mu nie pozwolą. Ogłosili już zrzutę, by ratować nieboraka. Media też pośpieszyły z pomocą nagłośniając sprawę ponad miarę. O człowieku, który z nędzy podpalił się w Alejach Ujazdowskich ledwo wspomniały, a politycy pieniędzy dla rodziny nieszczęsnego człowieka nie zbierają.


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Oj jego koledzy bedą składac kasę dla biednego nieboraka.