czwartek, 6 marca 2014

PRZESŁUCHANIE UCZONEGO

Dziennikarz neoliberalny zaprosił polskiego uczonego do studia TVN 24. Uczony znany jest na całym świecie, a jego książki przetłumaczono już na 19 języków. Zajmuje się ekonomią i miał prawo przypuszczać, że rozmowa będzie na temat kondycji ekonomicznej Ukrainy. Zgodnie z etyką dziennikarzy wynajmowanych przez TVN nie była to rozmowa, a przesłuchanie. Mniej więcej w takim stylu: czy pan kocha Putina. Dziennikarze polscy, nie tylko tej stacji, zadają pytania w taki sposób, aby goście odpowiadali zgodnie z obowiązującą poprawnością polityczną. Jeśli odpowiedź nie jest koniunkturalna, "gwiazdy" dziennikarstwa bezceremonialnie przerywają swojemu rozmówcy.
Tak było i tym razem. Rozmowa,miała charakter prokuratorskiego przesłuchania . Nigdy nie przesłuchiwał  mnie prokurator, posługuję się zatem wzorami z polskich filmów. Uczony, człowiek wielkiej kultury, delikatnie zaznaczył, że wolałby rozmawiać o problemach ekonomicznych Ukrainy, a sprawy polityczne zostawić profesjonalistom z tej dziedziny. Niewzruszony dziennikarzyna wręcz zmuszał swojego gościa do odpowiedzi na tematy polityczne. Profesor, człowiek znany z niezależności myślenia,  dawał własne oceny, które w sposób prostacki przerywał żurnalista. W pewnym momencie, gdy przesłuchujący przerwał uczonemu, ten nie wytrzymał i spokojnie zapytał czy dziennikarz otrzymuje z reżyserki polecenia przerywania jego wypowiedzi.
A mnie uczono, że najważniejszą cechą dziennikarza jest umiejętność słuchania.

Brak komentarzy: