Tego jeszcze nie
było. Jarosław Samozwaniec zafundował nam widowisko zajebiście nowatorskie.
Prześliczny teatr kukiełek, żałosny i śmieszny zarazem. Pan prezydent
zaprzysiągł nowy rząd w starym wydaniu. Dotychczasowa premierka została
przemianowana na wicepremierkę, do kuchni nie wróciła. Nie dostała jednak teki.
Mam nadzieję, że miłośnicy i wielbiciele zrobią ściepkę i kupią jej jakąś
teczkę. Pan wicepremier został premierem i zamierza dokonać natychmiastowej
chrystianizacji zdemoralizowanej Europy. Hufce bojowe przygotuje zapewne
człowiek stosujący ubeckie metody, któremu pan prezydent rąsię uścisnął,
wręczył nowogrocką nominację i przysięgę przyjął. I ja mam
szanować takiego prezydenta?
Animator tego
widowiska robi sobie z nas jaja, jaja rządowe.
1 komentarz:
Teraz pan Morawiecki będzie "Szydło". Poza tym: nihil novi.
Prześlij komentarz