poniedziałek, 2 kwietnia 2018

CZERWONE CZAPECZKI





Nasłuchałem się w te święta starych kawalerów, w czerwonych czapeczkach, którzy zamiast zająć się moim zbawieniem uprawiają politykę, krytykują kobiety broniące praw do własnych decyzji o rodzeniu dzieci. Starzy kawalerowie nie znający rozkoszy z uprawiania seksu (nie wszyscy, wielu zna) postanowili przy pomocy prawa stanowionego, a nie boskiego, zmusić kobiety do rodzenia potworków. Jest to próba sadystyczna, nieludzka, odrzucająca badania naukowe, osiągnięcia medycyny, zmianę obyczajów i godność człowieka. Nie zabierałbym głosu, gdyby biskupi, arcybiskupi i kardynałowie polscy karali katoliczki wedle praw, które nazywają boskimi. To ich i pana Boga sprawa. Protestuję jednak, gdy czerwone czapeczki usiłują sprawić, by kobiety nie wierzące, wolne i oświecone żyły wedle urojeń obowiązujących w czasach średniowiecza, a tak naprawdę z piekła rodem.
Z jednej strony panowie w czerwonych czapeczkach głoszą, że Bóg jest miłością i wszech dobrem, a jednocześnie przy pomocy państwa pragną karać kobiety nieszczęśliwe. Czy Bóg to akceptuje? Czy Bóg, którego są sługami jest tak okrutny, by cierpienie kobiety rodzącej potworka dodatkowo karać, powiększać jej cierpienie. Pewien niedorozwinięty umysłowo osobnik stwierdził nie tak dawno, że cierpienie kobiety nie ma znaczenia, ważne, by narodzone, upośledzone nieszczęście ochrzcić. Tego sobie życzy Bóg, który jest DOBROCIĄ? Nie wierzę!
ePiSkopat wystosował do posłów ponaglenie, by nie zwlekali i jak najszybciej zakazali aborcji.
I stała się rzecz niebywała. Studentki i studenci powiedzieli DOŚĆ. Wtargnęli na dziedzińce siedzib pysznych i bezwzględnych biskupów. Przypomnieli starym kawalerom w czerwonych czapeczkach, że nie akceptują żadnej dyktatury, a zwłaszcza dyktatury sumienia.
Biskupom, arcybiskupom i kardynałom, sługom Boga Litościwego dedykuję:


2 komentarze:

Probus pisze...

Nie słucham tych panów. mam ich tam gdzie oni mnie. Wesołego po świętach!

Anonimowy pisze...

https://www.youtube.com/watch?v=cYQMeUvBObs