niedziela, 17 lutego 2013

POLITYK czy WATAŻKA?


Wiadomość o przyznaniu  wysokich premii przez marszałkę wicemarszałkom i jeszcze wyższej premii marszałce przez hojnie obdarowane grono, musiała zbulwersować opinię Zielonej Wyspy. Zaliczam się do grona oburzonych. Ale emocjonalny gest pana Janusza Palikota oceniłem, jako próbę pozbycia się pani Wandy Nowickiej, która ośmielała się mieć czasami inne zdanie niż lider Ruchu własnego imienia i cyniczną próbę poprawienia słupków notowań.
Bo gdyby chodziło o zasady to pan Palikot powinien po przyjacielsku skłonić panią Nowicką do przeznaczenia nagrody na cele społeczne. Wtedy postawiły w trudnej sytuacji pozostałych wicemarszałków i samą marszałkę, nazywaną przypochlebnie przez Ruch Palikota „marszałkinią”, od władczyni i bogini, miast skromnie „marszałką” od kucharki i pielęgniarki, co miałoby większe powiązanie z zawodem, wszak marszałka -lekarka.
A propozycja pana Palikota, iż umieści Nowicką na pierwszym miejscu listy do Parlamentu Europejskiego odsłoniła, amoralną stronę propozycji. Przecież to próba przekupienia wicemarszałki!  Lwa Rywina za podobną propozycję szlachetny Adam Michnik posłał na ławę oskarżonych, a sąd niezawisły skazał go na więzienie.
Afera premiowa ma także dobre strony. Ujawniła miałkość polityka Palikota, stosunki panujące w jego Ruchu, mam na myśli posłuszeństwo wobec lidera. Polityka czy watażki?

Brak komentarzy: